Trzydziestokilogramowa kamizelka, orteza kolana i łokcia, obciążenie na stopę, rękawiczka, która wprowadza rękę w drgania, okulary symulujące zwyrodnienie np. plamki żółtej i słuchawki, które zagłuszają rozmowę - to wszystko mogli włożyć licealiści VI LO podczas warsztatów z symulatorem starości. Zajęcia odbyły się w ramach projektu socjalnego prowadzonego przez Wydział Humanistyczny Uniwersytetu Szczecińskiego oraz Szczeciński Humanistyczny Uniwersytet Seniora.
Warsztaty trwały dwa dni. Przez ten czas studentki kierunku praca socjalna oraz mentorki z uniwersytetu seniora pokazywały licealistom, jak wygląda starość, jak czują się osoby starsze, co dla nich znaczą: ból w kręgosłupie, trudności z pisaniem i jedzeniem oraz samotność.
- Takie zajęcia są bardzo potrzebne - mówią uczennice. - Teraz już wiem, dlaczego babcia tak wolno wchodzi po schodach i co tak naprawę widzi, bo choruje na jaskrę.
Uczniowie mogli zobaczyć, jakie trudności mają osoby starsze podczas wykonywania najprostszych czynności.
- Zjedzenie płatków sprawiało mi sporo trudności - mówi Ola, która założyła na siebie cały kombinezon. - Było mi trochę wstyd, że nie mogłam być samodzielna i musiałam prosić o pomoc innych.
- Starość jest procesem naturalnym, tak samo jak dorastanie - mówi Barbara Zaradny, mentorka SHUS. - Zależy nam, aby młodzi ludzie już zaczęli o tym myśleć, bo to, jak żyjemy teraz, rzutuje na naszą przyszłość.
Warsztaty w VI LO były pierwszymi zajęciami z licealistami, ale z pewnością będzie ich więcej.
- Mamy już umówione kilka szkół, które odwiedzimy - mówi dr Beata Bugajska, koordynatorka projektu.
Polecamy na gs24.pl:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?