Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gorąca dyskusja na sesji sejmiku wojewódzkiego [WIDEO]

Marek Rudnicki
Marek Rudnicki
Tak naszpikowanej złośliwościami sesji sejmiku wojewódzkiego, jak ta ostatnia, jeszcze nie było. Najważniejszą jednak kwestię, apelu do rządu o dofinansowanie budowy siedzib pogotowia ratunkowego przesunięto na sam koniec sesji.

Opozycja zaprosiła na obrady Mieczysława Jurka, szefa Solidarności i jednocześnie wiceprzewodniczącego Wojewódzkiej Komisji Dialogu Społecznego. A następnie kazano mu czekać do końca obrad, aby mógł zabrać głos.

Przewodniczący przypomniał, że zarówno Solidarność jak i komisja od 5 lat walczyły o nową siedzibę pogotowia, które nie spełnia - jak to określił - nawet warunków z XVII wieku. Mówił o wywalczeniu przez poprzedniego wojewodę, Krzysztofa Kozłowskiego 20 mln wsparcia finansowego. Tę decyzję zmienił Minister Inwestycji i Rozwoju, Jerzy Kwiecińskim, który odmówił dofinansowania.
Przewodniczący wypomniał marszałkowi, że chce „zarobić na inwestycji”, jako że nie da ani grosza pogotowiu, gdy opuści swoją siedzibę przy ul. Mazowieckiej, gdzie ma być budowana nowa siedziba marszałka.

- Pogotowie będzie musiało zaciągnąć kredyt na inwestycję i nie wiadomo, kiedy go spłaci - mówił i wymieniał, że kredyt wyniesie 14 mln zł, dotacja marszałkowska tylko 9 mln zł i brak jest dziś jasnych deklaracji ministerstwa na temat pieniędzy. - Rozmawiamy o ratowaniu życia ludzkiego - podkreślał.

Radna Maria Ilnicka - Mądry też uwypukliła ten aspekt sprawy: - Życia ludzkiego nie można mierzyć pieniędzmi. - I zadeklarowała, że zmieni treść apelu do rządu, bo „w obecnej formie jest nie do przyjęci”.

Radni zgodzili się na to.

Marszałek Olgierd Geblewicz tłumaczył, dlaczego nie chce zapłacić pogotowiu za opuszczoną nieruchomość przy ulicy Mazowieckiej. Przypomniał, że nie ma nic za darmo. Województwo wymieniło swoje działki z miastem. W jego wyniku pogotowie otrzymało nieruchomości przy ulicach Duńskiej i Twardowskiego.

Marszałek uważa, że minister powinien dotrzymać obietnicy i dać pieniądze na współfinansowanie inwestycji. Póki co jednak, razem z dyrektorem pogotowia zamknęli montaż finansowy na pierwszą z nich, tańszą, przy ul. Duńskiej.
- Tu mamy pieniądze zabezpieczone - stwierdził dodając, że ma nadzieję, iż wykrystalizuje się wreszcie decyzja ministra i będzie dofinansowanie z rządu na inwestycji na Twardowskiego.

Dariusz Wieczorek, szef klubu SLD podkreślił, że bez względu na to co dzieje się, pogotowie podlega marszałkowi. - I nie ma co czekać na decyzję ministra, trzeba pilnie znaleźć pieniądze w budżecie województwa. Nie ma co się bać, tylko zacząć szukać środków u nas - mówił Wieczorek.

Dodał też patrząc na marszałka:
- Najważniejsze jest ludzkie zdrowie. Najpierw trzeba budować siedzibę pogotowia, a dopiero później myśleć o budowie teatru czy muzeów.

Zaproponował sprzedaż siedzib marszałkowskich przy ul. Piłsudskiego, Mazowickiej i Wojska Polskiego, i przeznaczenie całości na inwestycje pogotowia.

Maria Ilnicka-Mądry przypomniała bardzo stanowczym głosem (jest lekarzem,), że dojazd do pacjenta jest bardzo istotny i liczy się często każda minuta. Obecna siedziba przy al. Wojska Polskiego nie stwarza takiej możliwości, natomiast przyszłe przy ul. Duńskiej i Twardowskiego, już tak.

Padła propozycja przeniesienia głosowania na sesję już nowej rady po wyborach. Radni nie zgodzili się i przegłosowali apel do rządu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński