W rewanżowym spotkaniu nasz zespół przegrał z Miedzią Legnica 27:32, choć w pierwszym meczu na wyjeździe pokonał rywali 26:23. I niestety, to przeciwnicy zagrają w turnieju finałowym, który odbędzie się w dniach 19-20 marca w Płocku.
Wczorajszy mecz Pogoni z Miedzią obejrzał prawie komplet widzów. To dowód na to, jakie jest w Szczecinie zapotrzebowanie na sport na poziomie ekstraklasy - bo na takim gra już nasz zespół.
Pierwszy kwadrans wczorajszego spotkania należał do Gaz-Systemu. W 14 minucie było 8:4. Dobrze w bramce gospodarzy tradycyjnie spisywał się Szymon Ligarzewski. Gorzej, że w ataku ciężar zdobywania goli spoczywał głównie na Pawle Krupie i Łukaszu Masiaku. Ten pierwszy w pierwszej części spotkania zdobył sześć bramek, a ten drugi cztery. Gaz-System prowadził 14:11, potem Miedź wyrównała na 14:14, lecz ostatnie słowo należało do Krupy i szczecinianie schodzili na przerwę prowadząc 15:14.
Niestety, druga połowa była w wykonaniu naszych szczypiornistów fatalna.
Już po 10 minutach Miedź wygrywała 20:17. Szczecinianie popełniali błędy w ataku, mieli dziurawą obronę. Na szczęście później nie pozwalali rywalom powiększyć prowadzenia. I gdy na 3 minuty i 47 sekund przed końcem grający prezes Gaz-Systemu Paweł Biały wyrównał na 27:27, wydawało się, że jednak będziemy mieli szczęśliwy koniec.
A potem była katastrofa - nasi zawodnicy zgubili trzy razy z rzędu piłkę w ataku i pozwolili przeciwnikom zdobyć pięć goli z rzędu i awansować. Po meczu trener Gaz-Systemu Rafał Biały siedział blady jak ściana.
Gaz-System Pogoń Szczecin - Miedź Legnica 27:32 (15:14)
Gaz-System: Ligarzewski - Krupa 11, Masiak 6, P. Biały 5, Wolski 2, Frelek 2, Rojek 1, Malesa, Guzek, Marcinkian, Jedziniak, Królik.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?