Firmy produkcyjne w czasie pandemii koronawirusa. Jak sobie radzą?

Jeszcze na początku pandemii, w połowie marca, do firm zgłaszało się prawie 90 procent pracowników - zarówno tych biurowych, jak i produkcyjnych. Dziś do pracy przychodzi o 27 proc. pracowników mniej.

- Pracownicy biurowi, którzy mogą wykonywać swoją pracę w domu, zdalnie, są już odsyłani do domów – mówi Mateusz Tałpasz, CEO SmartLunch. – Stąd przede wszystkim ta niższa frekwencja w firmach.

Ale jak policzyła firma, średnio w tej chwili do pracy przychodzi 70 proc. pracowników produkcji i jedynie 46 proc. pracowników biurowych.

Najwięcej osób pracuje w branży opakowań

Dysponując tak dużym zbiorem danych o zamówieniach firma SmartLunch przeanalizowała frekwencję pracowników. I co się okazało? Z danych wynika, że frekwencja pracowników w firmach produkcyjnych 26 marca 2020 wynosiła 62 proc.

A jak wyglądają różnice pomiędzy frekwencją pracowników biurowych i produkcyjnych? Osób pracujących na halach fabrycznych jest około 70 proc., pozostała część pracowników prawdopodobnie przeszła w tryb pracy zdalnej bądź wzięła urlopy zdrowotne. W biurach pozostaje około 46 proc pracowników.

Największa frekwencja pracowników obserwowana jest w produkcji opakowań (83 proc.) i branży podzespołów budowlanych (69 proc.) oraz w logistyce (61 proc.).

Jak to jest w Szczecinie?

- Większość naszych pracowników przychodzi do pracy – mówi Krzysztof Zaremba, prezes Morskiej Stoczni Remontowej Gryfia. – Stocznia pracuje normalnie. Mamy co robić. Oczywiście ci pracownicy, mówię tu przede wszystkim o pracownikach biurowych, którzy mogą pracować z domu, pracują zdalnie. Część jest też na zaległych urlopach, na opiekuńczym.

Prezes Zaremba podkreśla, że wszystkie środki ostrożności związane z zabezpieczeniem przed koronawirusem, jakie przewiduje rozporządzenie wojewody i rządu, zostały w MSR Gryfia wprowadzone.

- Na razie na budowę przychodzi prawie 100 procent pracowników – mówi Robert Bertus-Kowalski z Artbudu, który buduje mieszkania na Osowie. – Większość prac przecież odbywa się na świeżym powietrzu, na otwartej przestrzeni. Ale widzę, że pracownicy zmienili trochę swoje przyzwyczajenia w związku z epidemią.

Zmiana przyzwyczajeń

- Już nie witają, ani nie żegnają się po pracy – mówi prezes Artbudu. – Posiłków już nie jedzą na wspólnych przerwach, tylko oddzielnie. Nie ma spotykania się przy małym stole. A i pracują w pewnych odległościach od siebie.

Opowiada też, że pracownicy koparek czy dźwigów, jak rano wejdą na swoje stanowiska pracy do kabin, to przebywają tam przez cały dzień, bez schodzenia na przerwy. Ale nie wszyscy noszą rękawiczki jednorazowe.

- Bo mają przecież rękawice robocze – zauważa prezes. – Ale starają się jednak nosić maseczki – mówi Robert Bertus – Kowalski i dodaje: - Ale problemy zaczynam widzieć zupełnie w innym miejscu.

Zaczyna brakować materiałów

- W tym tygodniu zabrakło popiołu do betonu – mówi prezes Artbudu. – Musieliśmy dodać więcej cementu. Beton więc wyszedł nam drożej.

- Dostawy do naszych magazynów teraz są rzadsze – przyznaje Andrzej Dąbski ze składu budowlanego Euroklinkier. – Samochody dostawcze owszem jeżdżą, ale wolniej. W tym tygodniu miałem tylko jedną dostawę brakujących materiałów. Generalnie wszystkie materiały dostarczane są w zupełnie innym trybie niż dotychczas.

Prezes Euroklinkieru przyznaje jednak, że i klientów ma w tej chwili mniej. Raczej nie zjawiają się w biurze.

- Ale muszę obsłużyć przecież swoich stałych klientów – zaznacza Andrzej Dąbski.

• Podejrzewasz, że masz koronawiursa?

• Ilu jest zakażonych?

• Zobacz koniecznie:

• Sprawdź, które placówki POZ udzielają teleporad w Twoim regionie: Województwo Zachodniopomorskie

Pobierz bezpłatną aplikację GS24.pl i bądź na bieżąco!

Oprócz standardowych kategorii, z powodu panującej epidemii, wprowadziliśmy do niej zakładkę, w której znajdziesz wszystkie aktualne informacje związane z epidemią koronawirusa.