To jest absolutnie imponujący wynik PiS, który został osiągnięty w warunkach ostrego sporu politycznego w Polsce, mimo stworzenia dużego antypisowskiego bloku, czyli Koalicji Europejskiej, mimo kilku wpadek rządu w polityce zagranicznej i mimo sporu z Trybunałem Europejskim i Komisją Europejską.
PiS uwiodło wyborców swoim programem, skuteczną polityką socjalną, jednością i znakomitym wyczuciem nastrojów społecznych.
Konkurenci polityczni, w tym główne partie tworzące Koalicję Europejską, ponieśli dotkliwą porażkę. Najbardziej wyborców odstraszyło wspieranie postulatów środowisk lewicowych, przyjmowanie deklaracji LGBT, wstawienie na swoje listy byłych postkomunistów, bylejakość, brak wyrazistości i jedności oraz bezpardonowa krytyka Kościoła przez ludzi z Kościołem niezwiązanych, a nawet mu przeciwnych. To zmobilizowało wyborców o poglądach konserwatywnych i katolickim systemie wartości. Niedzielne wyniki wyborów obaliły mit, że im wyższa frekwencja, tym mniejsze szanse PiS na zwycięstwo. Bo frekwencja była najwyższa od czasu przystąpienia Polski do Unii, a mimo to PiS zdobyło największe poparcie. Świadczy to o tym, że ta partia ma program bliższy przeciętnemu Polakowi i jego poglądom. Do tego doszła imponująca mobilizacja polityków PiS, liczne spotkania w terenie, realizowane obietnice wyborcze, w tym sztandarowy program 500+ i dorzucona w trakcie kampanii „Piątka Morawieckiego”. To wszystko zrobiło swoje. I to mimo wizerunkowych wpadek PiS z ujawnieniem planów budowy dwóch wież, które miały należeć do najwyższych budynków w Warszawie, czy kupionych od Kościoła gruntów przez premiera.
Jednak w mojej opinii największy wpływ na ostateczny wynik tych wyborów miała sprawa stosunku do Kościoła katolickiego.
Jednak w mojej opinii największy wpływ na ostateczny wynik tych wyborów miała sprawa stosunku do Kościoła katolickiego. Przypadki przestępstw pedofilskich wśród niektórych księży poruszyły wszystkich - wierzących i niewierzących. W niedzielę wyborczą w kościołach odczytano poruszający list Konferencji Episkopatu Polski w tej bulwersującej sprawie, w którym przebijała się skrucha i troska o przyszłość Kościoła katolickiego w Polsce. Ludzie wierzący dostrzegli ten żal za okropne grzechy niektórych duchownych, chęć pomocy ofiarom i determinację w uzdrowieniu Kościoła. Tymczasem ze strony środowisk lewicowo-liberalnych, m.in. Leszka Jażdżewskiego, a potem niektórych lewicowych kandydatów Koalicji Europejskiej, słyszeli tylko, że cały Kościół to samo zło. I to był największy błąd, uderzenie w wiernych tegoż Kościoła, którzy poczuli się zagrożeni, zaatakowani, piętnowani. Czarę goryczy przelał jeden ze skandalicznych transparentów na sobotnim Marszu Równości w Gdańsku, który obrażał uczucia religijne katolików, w tym także moje. Na transparencie widniała wagina w koronie na drzewcu. Całość imitowała Najświętszy Sakrament. No, nie jest to przejaw miłości ani równości, tylko obraza ludzi wierzących. Wyborcy na Kaszubach m.in. w powiatach kościerskim, kartuskim, bytowskim czy chojnickim będący bliżej Kościoła nie tylko się zmobilizowali, ale w większości zagłosowali na PiS. I choć na Pomorzu Koalicja Europejska zdobyła 50,66 proc. głosów, a PiS 34,53 to jednak wyraźnie widać, że nie zarówno u nas, jak też w całym kraju opozycja straciła wyborcę konserwatywnego. Odzyskać go będzie ciężko.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
