Radnych Komisji Zdrowia i Pomocy Społecznej UM poinformował o tym dyrektor Wydziału Zdrowia i Polityki Społecznej UM. Nowa dyrektor na razie pełnić będzie obowiązki przez pół roku. Wbrew obietnicy złożonej radnym, prezydent nie zapoznał ich z kandydatką, ani z jej programem naprawczym, który w formie pisanej nie istnieje.
Prezydent zbyt zajęty
Na wczorajsze obrady Komisji Zdrowia i Polityki Społecznej RM jej przewodniczący Bartosz Arłukowicz usiłował zaprosić najpierw wiceprezydent Annę Nowak, a potem prezydenta Mariana Jurczyka, żeby zapytać ich o ostateczny wybór nowego dyrektora placówki.
Oboje odmówili tłumacząc się pilnymi obowiązkami, zaplanowanymi wcześniej. Prezydent udzielił za to pisemnego pełnomocnictwa Tomaszowi Lachowiczowi, dyrektorowi Wydziału Zdrowia i Polityki Społecznej UM. Ten poinformował radnych, że w poniedziałek oficjalne wypowiedzenie kontraktu otrzyma dotychczasowy dyrektor Andrzej Domagała.
- Jego miejsce od 25 października zajmie Jolanta Podolak, którą prezydent mianował na okres próbny, na pół roku i 5 dni jako pełniącą obowiązki dyrektora Szpitala Miejskiego - poinformował Tomasz Lachowicz.
Tym faktem radni byli kompletnie zaskoczeni.
- Pan prezydent Jurczyk nie dotrzymał słowa publicznie danego radnym na sesji i nie przedstawił programu naprawczego kandydata, którego wybrał - mówi Bartosz Arłukowicz. - Jest to gra zakulisowa, nieklarowna i nieczysta.
Nie napisze książki
Radny Arłukowicz chciał wiedzieć, jaki pogram naprawczy szpitala zaprezentowała Jolanta Podolak i w czym przekonała kolegium prezydenckie, że jest lepsza od kilku innych kandydatów startujących w konkursie. Zapytał, czy radni mogliby się zapoznać z jego pisemną wersją. Dyrektor Lachowicz wyjaśnił, że program nie został przedstawiony w formie pisemnej.
Zapewnił, że przynajmniej zarysy programu pani dyrektor przekaże radnym w najbliższy czwartek, ale raczej ustnie.
- Żeby przedstawić pogłębioną analizę trzeba by napisać książkę, a tego na pewno do czwartku zrobić się nie da - mówił dyrektor Lachowicz.
Odpowiedzialność prezydenta
Przedstawienia jakiejkolwiek wersji pisemnej zamierzonych działań naprawczych domagał się również radny Janusz Modrzejewski.
- Chcemy mieć pisemny dowód tego, co pan prezydent zaakceptował i za co wziął osobistą odpowiedzialność - stwierdził.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?