Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Debata o pieniądzach województwa

Marek Rudnicki
Fot. Stock
W sejmiku odbyło się omówienie wykonania budżetu województwa za miniony rok. Zaproszenie otrzymali wszyscy radni, a pojawiło się tylko kilku z nich.

Było to wspólne posiedzenie Komisji Rewizyjnej oraz Budżetu i Spraw Samorządowych Sejmiku Województwa Zachodniopomorskiego.

Wziął w nim udział marszałek województwa, Władysław Husejko. Usiadł nie w swoim normalnym miejscy dla zarządu województwa, a tuż obok szefa komisji budżetowej, Józefa Falińskiego. Tuż za nimi zasiedli razem były marszałek Norbert Obrycki i były przewodniczący sejmiku Michał Łuczak. Aktualny przewodniczący nie pokazał się.

Budżet został wykonany niemal w całości (zostało 5 mln zł). Wydano 536 mln zł. Gros pieniędzy (98,8 mln zł) poszło na budowę, a głównie modernizację dróg. Przy czym na działalność Zachodniopomorskiego Zarządu Dróg Wojewódzkich w Koszalinie wydano dodatkowo 40,9 mln zł.

Dużo to czy mało, trudno powiedzieć, ale wystarczy te dane zderzyć z dotacjami na PKP i PKS, które wyniosły 66 mln zł.

Całe sprawozdanie, to gruba księga zawierająca wiele szczegółów. Będzie jeszcze analizowane przez poszczególne komisje, następnie komisję rewizyjną i zatwierdzane przez sejmik pod koniec kwietnia.

Nie obyło się bez trudnych pytań. Radny Paweł Mucha mówiąc o wnioskach pisanych w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego stwierdził, że są one nadal skomplikowane, a obiecane ich uproszczenie trwa już wiele miesięcy.

Przedłużenie procedur podpisywania wniosków nazwał biurokratycznym tłumaczeniem. Radna Elżbieta Piela Mielczarek wyrażała powątpiewanie, czy osoby szkolące podmioty gospodarcze są na pewno tymi najlepszymi. Pytała też zdziwiona, jak to jest, że do oceny wniosków delegowane są osoby wybierane jak w Toto-Lotku.

Marszałek Husejko bronił procedur zapewniając, że procedury konkursowe są upraszczane, a specjaliści w Regionalnym Komitecie Sterującym, to najlepsi urzędnicy. Przypomniał też, że z jego inicjatywy po rozmowach z Północną Izbą Gospodarczą doszło do utworzenia komisji, która procedury znacznie uprościła.

Poinformował też, że gdy program ZPORR (Zintegrowany Program Operacyjny Rozwoju Regionalnego) ruszał, nasze województwo w jego realizacji było na tle innych na szarym końcu. Obecnie ma pierwsze miejsce, co docenione zostało przydzieleniem regionowi dodatkowych kilkudziesięciu milionów złotych.

Być może w ramach prima aprilis radna Piela Mielczarek przypomniała Michałowi Łuczakowi, że gdy był w opozycji w poprzedniej kadencji sejmiku ganił marszałka Zygmunta Meyera za to, że ZPORR kiepsko jest realizowany. I radziła mu, by wobec osiągniętych wyników dziś, w czym miał udział też poprzedni zarząd województwa, postawił mu wódkę.

- Bardzo poważnie rozważam postawienie wódki marszałkowi Meyrerowi - z uśmiechem odparował Łuczak.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński