Policja zatrzymała łódzkiego "króla dopalaczy" w środę. Pomimo zakazu handlu dopalaczami Dawid Bratko otworzył sklep i osobiście sprzedał kilka używek.
- Właściciel sklepu z dopalaczami, wbrew decyzji wydanym przez Państwowego Inspektora Sanitarnego, zniszczył plomby na drzwiach sklepu i wszedł do niego, czyli w naszej ocenie popełnił wykroczenie - mówi Magdalena Zielińska z Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi.
Dawid Bratko został zatrzymany przez policję po tym jak rozpoczął sprzedaż dopalaczy. Za złamanie zakazu handlu grozić może mu nawet 2 lata więzienia.
- Ten pan został przewieziony do komisariatu I i tam zostaną przeprowadzone czynności procesowe - mówi Magdalena Zielińska. - Zostanie przesłuchany, następnie materiały z tego przesłuchania oraz materiały zebrane przez policję zostaną przekazane prokuraturze, która zdecyduje, czy mamy tu do czynienia z przestępstwem łamania decyzji inspektora sanitarnego, czy mamy tu po prostu do czynienia z wykroczeniem polegającym na zrywaniu plomb.
Dawid Bratko pojawił się przed swoim sklepem z dopalaczami na ul. 6 Sierpnia około godziny 13.30. Przekonywał wtedy, że w jego wypadku decyzja o zakazie sprzedaży jest nieprawomocna.
Tłumaczył, że w należącej do niego sieci sklepów nie sprzedawano substancji o składzie podobnym do dopalacza o nazwie "Tajfun" jak i jego samego. Dlatego też decyzja o zamknięciu sklepu go nie dotyczy.
Źródło: Dopalacze Łódź: Dawid Bratko zatrzymany przez policję
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?