Tak o Małgorzacie Jacynie-Witt napisał Marcin Posadzy, dyrektor Zarządu Budynków i Lokali Komunalnych w Szczecinie, członek PiS. Dzisiaj ujawnił część wyjaśnień jakie wysłał do prokuratury.
Po zawiadomieniu Jacyny-Witt prokuratura sprawdza, czy ZBiLK za dużo pieniędzy wydaje na prawników za postępowanie egzekucyjne wobec dłużników mieszkaniowych.
- W ostatnich latach musieliśmy dopłacić z budżetu miasta 3 miliony złotych. Koszty postępowań egzekucyjnych są wyższe niż odzyskiwany dług - twierdzi kandydatka na prezydenta Szczecina.
Prokuratura nie znalazła na razie podstaw aby komukolwiek postawić zarzuty.
- Uważam zawiadomienie złożone przez radną Jacynę-Witt za nadużycie i czysty populizm, gdzie przy pomocy wybranych danych statystycznych umyślnie wprowadza w błąd prokuraturę i stara się uzyskać zainteresowanie mediów w kampanii wyborczej - pisze Posadzy w wyjaśnieniach do prokuratury.
Twierdzi, że kandydatka nie pokazała wszystkich danych dotyczących egzekucji komorniczej, które były w jej posiadaniu.
- Wydaje się, że postępowanie to ma na celu uzyskanie jedynie efektu propagandowego i jest wprowadzaniem w błąd organów wymiaru sprawiedliwości i opinii publicznej - dodaje Posadzy.
I zapewnia, że przychody uzyskiwane z tytułu postępowań windykacyjnych kilkakrotnie przewyższają koszty ponoszone przez Gminę Miasto Szczecin.
Dlaczego Posadzy zdecydował się upublicznić korespondencję z prokuraturą akurat teraz, w trakcie kampanii wyborczej?
- Ze względu na duże zainteresowanie mediów tą sprawą - odpowiada Tomasz Owsik-Kozłowski, rzecznik ZBiLK.
- To prokuratura wszczęła śledztwo, a nie ja. Nikogo nie wprowadzam w błąd. A na tym etapie postępowania, pan Posadzy w ogóle nie powinien się publicznie wypowiadać na ten temat - odpowiada Małgorzata Jacyna-Witt.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?