Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Cierpliwość się wyczerpała

Maciej Janiak, 7 stycznia 2006 r.
Pod adresem prezydenta i jego współpracowników leciały ostre słowa. - Skończyły się prośby, na nic się nie będziemy umawiali, będziemy blokowali wysypisko - zagrozili mieszkańcy.
Pod adresem prezydenta i jego współpracowników leciały ostre słowa. - Skończyły się prośby, na nic się nie będziemy umawiali, będziemy blokowali wysypisko - zagrozili mieszkańcy. Marcin Bielecki
W południe kudziesięciu mieszkańców zablokowało dojazd do wysypiska w Kluczu. Nie chcą śmieci w swoim sąsiedztwie i mówią, że nie wierzą obietnicom prezydenta. Marian Jurczyk prosił o cierpliwość.

Mieszkańcy w południe pojawili się na ul. Komety (droga dojazdowa do wysypiska śmieci) z transparentami i żądaniami wobec miasta. Nie chcą już w swoim sąsiedztwie śmieci, domagają się zamknięcia wysypiska i zatrzymania budowy tymczasowego punktu przeładunku. Do mieszkańców przyjechał prezydent Jurczyk, odpowiedzialny za gospodarkę komunalną wiceprezydent Grabiec i prezes Miejskiego Zakładu Obsługi Gospodarczej. Mieszkańcy nie mieli dla nich miłych słów.

- Jest tu osiemdziesięciolatek, który miał pięćdziesiąt lat, kiedy otwierano wysypisko. Przez ten czas ani razu nie oddychał świeżym powietrzem - mówiła do Jurczyka mieszkanka. - My chcemy tylko godnie żyć. Jak reszta mieszkańców Szczecina.

- Mam działkę kilkadziesiąt metrów od wysypiska, warzywa i owoce, które tam rosną jedzą moje wnuki - krzyczał do gości starszy mężczyzna. - Dlaczego pan tu altanki nie postawi?

Mieszkańcy otoczyli prezydentów zwartym kordonem. Jedni przedstawiali swoje argumenty, inni krzyczeli, że dość mają smrodu, że przez to chorują.

- Zapraszamy pana na ferie - mówiła do Jurczyka młoda kobieta.

Prezydent zachowywał spokój.

- Wasz protest jest uzasadniony, ja nie mówię, że nie jest - przekonywał Marian Jurczyk . - Będę jedynym prezydentem, gdzie w tym roku rozwiążemy problem śmieci. Pozostało mi was jeszcze prosić o cierpliwość.

16 stycznia mają być otwarte oferty na budowę przesypowni śmieci na ul. Tama Pomorzańska. Miasto szacuje, że w maju obiekt zacznie działać, a mieszkańcy Klucza nie będą musieli oglądać już wjeżdżających na wysypisko śmieciarek.

- Nie będziemy nic przeciągać, 17 stycznia rozstrzygniemy przetarg powiedział "Głosowi" wiceprezydent Andrzej Grabiec. - Jest bardzo duże zainteresowanie budową przesypowni wśród firm.

Mieszkańcy w zapewnienia nie wierzą, cierpliwości więcej nie mają. Mówią, że zwodzili ich kolejni prezydenci miasta.

- Nie wierzymy, że zamkną - mówi demonstrujący Stefan Hajn. - Było już tyle obietnic, obiecywały nie tylko te "garnitury", wcześniejsze też. Nie wierzymy tym panom oni, oni działają od kadencji do kadencji. Widzi pan te śmieci? To najwyższa góra w Puszczy Bukowej.

Miasto czeka na rozstrzygnięcie w sprawie odwołania od decyzji wojewódzkiego inspektora ochrony środowiska, który wydał nakaz zamknięcia wysypiska z dniem 31 grudnia zeszłego roku. Na razie śmieci do Klucza są wywożone. Miasto stara się również zmienić w części funkcję wysypiska. Na na jednej z kwater, do czasu powstania nowej przesypowni, ma powstać tymczasowa sortownia. Wówczas, po przeładowaniu, śmieci wywożone będą do Rymania i Myśliborza.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński