Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ciąg dalszy afery w polickiej policji. Świadek to zdemoralizowany przestępca

Mariusz Parkitny
Nastolatek oskarżający policjantów o wymuszanie zeznań napadł na kobietę po ucieczce z ośrodka wychowawczego. Po zatrzymaniu znów uciekł - ustalił "Głos". Szuka go policja. - To bardzo zdemoralizowana osoba - mówi pedagog.

15-letni Dominik Ch. ma na koncie kilka przestępstw, w tym rozboje. Ostatniego dokonał w weekend. Jest jednym z trzech świadków w sprawie afery w komendzie policji w Policach. O sprawie pisaliśmy kilka dni temu. Dzielnicowy oskarża przełożonych, że zmuszali nieletnich do przyznania się do cudzych przestępstw. W ten sposób mieli poprawić statystyki policyjne.

Śledztwo z zawiadomienia dzielnicowego bada prokuratura. Nikomu nie postawiono zarzutów. Jedną z ofiar policyjnego układu miał być rzekomo Dominik Ch. Chłopak jest dobrze znany funkcjonariuszom. Był wielokrotnie zatrzymywany za przestępstwa. Dwa tygodnie temu decyzją sądu trafił do Młodzieżowego Ośrodka Wychowawczego w Szerzawach pod Bydgoszczą. Tu trafiają nieletni przestępcy. Po kilku dniach uciekł. Prawdopodobnie pociągiem wrócił do Polic. W weekend napadł na kobietę i próbował jej zabrać telefon. Został zatrzymany.

- Noc spędził w policyjnej izbie dziecka - mówi podkom. Alicja Śledziona z zachodniopomorskiej policji.

W poniedziałek konwój przewiózł go z powrotem do Szerzaw. We wtorek około południa uciekł. Szuka go policja. Dyrekcja ośrodka chce, aby sąd umieścił nieletniego w poprawczaku. Poprawczak to najwyższa kara dla nieletnich przestępców. W przeciwieństwie do placówki w Szerzawach, ma charakter zamkniętego ośrodka.

- To bardzo zdemoralizowany chłopak. Jego wiarygodność jest bardzo niska - mówi Maciej Herwart, pedagog z Młodzieżowego Ośrodka Wychowawczego w Szerzawach.

Jeśli zostanie złapany, Dominik Ch. odpowie przed sądem za napad na kobietę w Policach.

Kłopoty z prawem ma też drugi z nieletnich, którzy oskarżają policjantów. Niekarany był tylko trzeci z nastolatków. Twierdzą, że funcjonariusze przystawiali im broń do głowy i wywozili do lasu, aby wymusić zeznania.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński