Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chcą zamknąć nam szkoły

Andrzej Kordylasiński andrzej.kordylasinski@mediaregiolne. pl
– Prosimy, aby w sposób demokratyczny uszanować naszą wolę: my, mieszkańcy na zamkniecie szkół się nie godzimy! – mówi Beata Kołodziej, sołtys Rurki na spotkaniu z władzami w Strzelczynie.
– Prosimy, aby w sposób demokratyczny uszanować naszą wolę: my, mieszkańcy na zamkniecie szkół się nie godzimy! – mówi Beata Kołodziej, sołtys Rurki na spotkaniu z władzami w Strzelczynie. Fot. Andrzej Kordylasiński
Chojna. Władze miasta podają mieszkańcom nieprawdziwe dane dotyczące finansowania szkół. Obrońcy placówek oburzeni manipulacją żądają wycofania się z pomysłu likwidacji trzech placówek w gminie.

Ponad 700 tys. zł kosztuje w ciągu roku utrzymanie jednej szkoły. Z tego połowę stanowi subwencja przekazywana z budżetu państwa.

Takie informacje przekazano mieszkańcom w Lisim Polu, Godkowie i Strzelczynie.

Brutalne liczby
- Fakty są brutalne, a my z liczbami nie dyskutujemy - przekonuje Adam Fedorowicz, burmistrz Chojny.
Zdaniem dyrektorów chojeńskich placówek oświatowych, tak pokazywane liczby są manipulacją.

- Różnice mogą sięgać nawet kilkudziesięciu tysiąc złotych! A wyliczenia powinny być rzetelne! - mówi oburzona jedna z dyrektorek, bezpośrednio podlegająca burmistrzowi. Skąd ta różnica? Władze gminy Chojna do kosztów utrzymania szkół wiejskich doliczają koszty utrzymania oddziałów przedszkolnych. A
przecież utrzymanie "zerówek" to obowiązek gminy. Samorząd musi je finansować w całości.

Kolejnym argumentem do zamykania szkół jest niż demograficzny. Jednak dane, które przedstawia Administracja Szkół i Infrastruktury Społecznej mówią o trendzie wzrostowym w większości podstawówek.

Mniej uczniów ma być natomiast w gimnazjach.

Co na obronę
Z kolei obrońcy placówek powołują się poziom nauczania. Ich zdaniem pod nóż idą podstawówki, które są na czele listy najlepszych w gminie Chojna.

O pomoc mieszkańcy wsi poprosili parlamentarzystów. - Postaram się zrobić wszytko, aby tę szkołę obronić - powiedział Marek Gróbarczyk, europoseł, były minister gospodarki morskiej. Swoje poparcie dla szkół zadeklarowali też posłowie Prawa i Sprawiedliwości Joachim Brudziński i Czesław Hoc (były uczeń SP w Godkowie), a także Marek Gróbarczyk.

Biorą sprawy w swoje ręce
Co dalej będzie ze szkołami zadecydują radni. Uchwałę intencyjną o likwidacji mają podjąć już 17 lutego. Tymczasem społeczność Lisiego Pola założyła Stowarzyszenie Wspierania Inicjatyw Społecznych, którego zadaniem miałoby być właśnie prowadzenie szkoły. Przewodniczącym został
Edward Piotrowski, dyrektor Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego w Chojnie, a zastępcą Maciej Lisiecki, mieszkaniec Lisiego Pola.

- Liczymy, że władze się opamiętają i wycofają z zamiaru likwidacji szkół. Gdyby jednak do tego doszło, to nasze stowarzyszenie jest w stanie przejąć szkołę od gminy i ją poprowadzić - mówi Edward
Piotrowski, przewodniczący nowego stowarzyszenia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński