Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Budynek przy ul. Bunkrowej w Świnoujściu. Rodziny nie chcą się wyprowadzić

Maciej Pieczyński [email protected]
Łukasz Maćkowski nie zamierza wyprowadzać się z kamienicy przy ul. Bunkrowej 2. Podobnie jak reszta jego sześcioosobowej rodziny.
Łukasz Maćkowski nie zamierza wyprowadzać się z kamienicy przy ul. Bunkrowej 2. Podobnie jak reszta jego sześcioosobowej rodziny. Maciej Pieczyński
Wracamy do sprawy budynku przy ul. Bunkrowej na Warszowie, gdzie kolejne lokale mają być przekształcone na socjalne. Okazuję się, że mieszkająca tam druga rodzina, też nie zamierza go opuścić.

W kamienicy przy ul. Bunkrowej 2 na Warszowie w Świnoujściu przed wojną mieściła się ekskluzywna kawiarnia Cafe Lemnitz. Dziś jest to rozpadający się budynek komunalny. Władze Świnoujścia nie chcą w budynek inwestować, bo w przyszłości mają tam być lokale socjalne. Ostatecznie jednak ma być zburzony, bo teren gdzie się znajduje przeznaczono na cele niemieszkalne. W związku z tym, prędzej czy później budynek ten, jako obiekt mieszkalny, przestanie istnieć.

Pisaliśmy już w "Głosie" o przypadku Dawida Otto, który bezskutecznie wnioskował do Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej w Świnoujściu o remont budynku. Z Bunkrowej nie chce też wyprowadzić się rodzina Maćkowskich. W jednym, czteropokojowym mieszkaniu zameldowanych jest sześć osób.

- Mieszkamy tu z mamą, babcią, siostrą, szwagrem i ich dzieckiem - wylicza Łukasz Maćkowski. - Ale kiedy ZGM chciał, żebyśmy się wyprowadzili, lokal zastępczy zaproponowano tylko mojej babci, i to kawalerkę.

- Metraże proponowanych mieszkań zamiennych były zgodne z normami zawartymi w ustawie o ochronie praw lokatorów i mieszkaniowym zasobie gminy - mówi Robert Karelus, rzecznik prezydenta Świnoujścia. - Pod uwagę brana była liczba mieszkańców zameldowanych w danym mieszkaniu w ciągu trzech ostatnich lat.

I tu pojawia się problem. Liczba mieszkańców lokalu przy ul. Buknrowej 2/1 zmieniała się.
- Mieszkaliśmy i studiowaliśmy z siostrą w Poznaniu, dlatego zostaliśmy czasowo wymeldowani z opłat - mówi Łukasz Maćkowski.

Fakt ten sprawił, że przez pewien okres jedyną osobą mieszkającą i zameldowaną w lokalu była babcia Łukasza. I w tym właśnie momencie ZGM zaproponował jej kawalerkę w zamian.
- Na krótko przed zaproponowaniem lokalu zamiennego liczba lokatorów nagle zwiększyła się i obecnie najemcy chcą większych mieszkań - mówi Robert Karelus.

Maćkowscy tłumaczą, że zrobili to tylko po to, żeby uniknąć utraty mieszkania.
- Byliśmy pewni, że kiedy babcia dostanie kawalerkę, my będziemy mogli zostać w mieszkaniu przy Bunkrowej - mówi Łukasz. - Ale w ZGM zinterpretowali naszą sytuację tak, jakby w lokalu mieszkała tylko babcia. To, że wyjechaliśmy z siostrą na studia, nie znaczy, że przez ten czas nie przebywaliśmy w ogóle w domu. Mogę to udowodnić, chociażby pokazując umowy zlecenia, które podejmowałem w tym czasie na terenie Świnoujścia.

Łukasz jest zdziwiony faktem, że teren gdzie znajduje się dom, w którym mieszka jego rodzina, przeznaczono na cele niemieszkalne.
- O tym, że ma zostać wyburzony, dowiedziałem się z artykułu w "Głosie Szczecińskim" - mówi. - ZGM nas o tym nie uprzedzał.

- Obecnie ZGM szuka innych lokali zamiennych, które będzie można zaproponować mieszkańcom domu przy ul. Bunkrowej 2 - zapewnia Robert Karelus, rzecznik prezydenta Świnoujścia. - Sprawa przekształcenia lokali komunalnych na socjalne nie jest pilna. Dlatego też na pewno uda się znaleźć rozwiązanie, które zadowoli obie strony.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński