Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Budowa kładek na Gdańskiej. Za to powinny polecieć głowy!

Andrzej Kus [email protected]
Nikt, oprócz kierowców, nie widzi problemu z budową kładek na ulicy Gdańskiej. Również wiceprezydent Mariusz Kądziołka, który twierdzi, że przyjmuje każde, nawet przedziwne wytłumaczenia wykonawców.

Urzędnicy za wszelką cenę usiłują uciszyć temat budowy kładek na ulicy Gdańskiej.

Miała zakończyć się przed wakacjami, później do końca listopada, teraz kolejny termin to luty 2012. Wszystko tłumaczone jest kolizjami instalacji podziemnych. Ci, którzy powinni - urzędnicy, nie widzą, że na plac budowy wykonawcy przychodzą sporadycznie. Niechętnie mówią o powodach nieobecności. Nieoficjalnie twierdzą, że mają inne zajęcia i narzekają na zarobki.

- Mariusz Kądziołka, zastępca prezydenta Szczecina, jest na bieżąco informowany o stanie realizacji kładek na Gdańskiej - twierdzi Tomasz Klek, przedstawiciel magistratu z biura prasowego. - Przyjął do wiadomości wyjaśnienia służb odpowiedzialnych za nadzór tej inwestycji.

Kilkumiesięczne opóźnienie w budowie kładek wynika z obiektywnych przyczyn: odkrycia niezaznaczonych w dokumentacji sieci podziemnych i trudności z przebudową trakcji tramwajowej. Utrudnienia dla kierowców powinny zniknąć za kilka tygodni wraz z demontażem tymczasowych podpór konstrukcji stalowej kładek.

Otrzymaliśmy też wyjaśnienia, które zarząd dróg przesłał do wiceprezydenta. Zamawiający idą w zaparte. Twierdzą, że wykonawców nie widać na placu budowy, bo pracują w różnych godzinach. Również nocnych.

"Praca na budowie kładek przy Basenie Górniczym i ul. Merkatora odbywa się w różnych godzinach. Elementy konstrukcyjne wymagające pracy w pobliżu trakcji tramwajowej, wykonywane są w godzinach nocnych.

W czasie, kiedy można wyłączyć napięcie z sieci trakcyjnej. Inne prace związane z montażem konstrukcji stalowej, wykonywaniem wind, klatek schodowych lub filarów wykonywane są zgodnie z technologią montażu, która wymaga zachowania wymogów technologicznych związanych z dojrzewaniem betonu lub etapowaniem prac. W takich sytuacjach może nastąpić przerwa w prowadzeniu prac w pełnym zakresie" - czytamy w wyjaśnieniach przesłanych przez ZDiTM do prezydenta.

Dalej znowu tłumaczą opóźnienia. I słyszymy to samo - nieprzewidziane w dokumentacji odkryte sieci podziemne. Jednocześnie wystąpiły też trudności związane z przebudową sieci tramwajowej oraz konieczność przebudowy trakcji. Wymagało to wszystko dodatkowych opracowań projektowych. Stąd zgoda na przesunięcie terminu zakończenia inwestycji o trzy miesiące.

Według zarządu dróg z utrudnieniami pożegnamy się za kilka tygodni. Spowodowane są zajęciem pasów ruchu na ulicy Gdańskiej. Tymczasowe podparcia konstrukcji stalowych mają być zdemontowane do końca listopada, po zabetonowaniu konstrukcji stalowych. O ile pozwoli na to pogoda. Jeśli nie termin znowu może ulec przedłużeniu.

Tomasz Grodzki z rady miasta uważa, że za całą tą przebudowę powinny polecieć głowy. Ze śmiechem przyjmuje, że robotnicy przykładają się do wykonywanej pracy. Mieszka na prawobrzeżu, jeździ tamtędy dwa razy dziennie. Podobnie, jak pozostali kierowcy, wykonawców na miejscu widzi bardzo rzadko.

- W innym kraju taka budowa trwałaby maksymalnie miesiąc, a nie ponad rok - mówi. - Każdego dnia w korkach traci się 20-30 minut.

Czytaj e-wydanie »

Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński