MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Boi się przebywać w swoim mieszkaniu

Marek Rudnicki
- Gdy czasami córce mija, to ze mną rozmawia i wówczas wszystkie żale, które mam do niej, mijają - mówi cicho pani Teresa. - Za chwilę jednak wpada w amok i to nie jest już moja córka.
- Gdy czasami córce mija, to ze mną rozmawia i wówczas wszystkie żale, które mam do niej, mijają - mówi cicho pani Teresa. - Za chwilę jednak wpada w amok i to nie jest już moja córka. Marcin Bielecki
Pani Teresa od wielu dni nie mieszka we własnym mieszkaniu. Twierdzi, że się boi. Wcześniej mieszkała z córką, która często groziła, że zabije panią Teresę.

Co na to prawnik

Co na to prawnik

Michał Lizak, adwokat:

Matka może sama skierować sprawę do sądu okręgowego w Szczecinie o ubezwłasnowolnienie całkowite pełnoletniej córki. Sąd powoła biegłych, którzy zbadają stan zdrowia psychicznego córki. Jeżeli stwierdzą, że taka osoba jest chora, wtedy sąd wyda decyzję o ubezwłasnowolnieniu i ustanowi opiekuna. W tym przypadku może to być ktoś z rodziny. Opiekun podejmuje wszelkie decyzje za osobę ubezwłasnowolnioną, w tym dotyczącą jej leczenia.

Sprawą zajęły się już policja, MOPR i prokuratura.

- Córka biega po mieszkaniu i wszystko rozwala młotkiem - opowiada zapłakana Teresa Fenikowska. - Ja wiem, że Olga jest chora psychicznie. I ona to wie, ale w chwilach olśnienia tłumaczy, że napada ją szał i nie wie, co robi.

Nic nie mogą zrobić

Kłopoty z córką, która - jak twierdzi pani Teresa jest chora psychicznie - trwają już od bardzo długiego czasu. Olga boi się wychodzić z mieszkania, bo jak mówi - nienawidzi Szczecina. Z tego też powodu nie chce się tutaj leczyć.

- Żąda ode mnie 10 tys. zł na lekarzy w Warszawie - żali się pani Teresa. - A skąd ja wezmę takie ogromne pieniądze? Od lutego jestem na zasiłku.

Pani Teresa prosiła już MOPR, aby interweniował i przymusowo poddał córkę leczeniu. Ale MOPR odmówił.

- To nam szpital odmawia przyjmowania chorych, którzy nie wyrazili zgody na leczenie - wyjaśnia Anna Różańska z MOPR. - Co mamy w tej sytuacji zrobić? A z drugiej strony pani Teresa, która jest nam znana, raz twierdzi, że córka znęca się nad nią, a gdy podejmujemy interwencję mówi, że wszystko jest w porządku.

Badają już sprawę

Sprawą pani Teresy i jej córki Olgi zajmuje się już Ośrodek Interwencji Kryzysowej. To dzięki niemu pani Teresa zwróciła się do prokuratury o pomoc.

- Dotarło do nas zawiadomienie o przestępstwie - mówi prokurator Małgorzata Wojciechowicz. - Zleciliśmy już policji postępowanie w tej sprawie. O ile zarzuty potwierdzą się i wszczęte zostanie postępowanie, dopiero wówczas możemy zlecić badanie sądowo-psychiatryczne. Nie wcześniej.

Wspomagają, ale finansowo

- Co ja mam robić - pani Teresa załamuje ręce. - Nawet we własnym mieszkaniu nie czuję się bezpiecznie. Policja poradziła mi, bym sobie klucze dorobiła do pokoju i się zamknęła.

- Proponowaliśmy tej pani wystąpienie o zamianę mieszkania na dwa mniejsze, co rozwiązałoby sytuację, ale do dziś tego nie uczyniła - wyjaśnia Jolanta Trafarska, kierownik MOPR Regionu Śródmieście. - Faktem jest jednak, że jej córka nie reaguje na żadne pisma, nie pracuje, siedzi tylko w domu, a na głowie matki są wszystkie opłaty. Jedno, co możemy robić, to wspomagać ją finansowo i to czynimy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński