Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bezpieczne operacje tarczycy w Szczecinie! Szpital Wojskowy zakupił nowy sprzęt [ZDJĘCIA]

Leszek Wójcik
Leszek Wójcik
Nowy sprzęt w Szpitalu Wojskowym w Szczecinie
Nowy sprzęt w Szpitalu Wojskowym w Szczecinie fot. Marcin Górka, rzecznik prasowy 109 Szpitala Wojskowego
109 Szpital Wojskowy w Szczecinie ma nowy sprzęt. Od liku dni jest wykorzystywany podczas operacji tarczycy. Jak zapewniają specjaliści, dzięki niemu liczba powikłań diametralnie się zmniejszy, bo praktycznie wyeliminowane zostanie ryzyko uszkodzenia przytarczyc - ważnych gruczołów odpowiedzialnych za gospodarkę wapniem w ludzkim organizmie.

W szpitalu przy ul. Piotra Skargi w Szczecinie nowy sprzęt wykorzystano już podczas sześciu operacji tarczycy (wszystkie się powiodły). Marcin Górka, rzecznik prasowy 109 Szpitala Wojskowego z Przychodnią podkreśla, że nowy aparat znacznie ułatwia chirurgowi pracę. Dzięki niemu bowiem operator widzi na ekranie przytarczyce, bardzo małe gruczoły (wielkości ziarnka grochu) położone w tylnej części tarczycy. A to pozwala lekarzowi bezpieczne przeprowadzenie operacji częściowego lub całkowitego usunięcia tarczycy.

- Do tej pory podczas operacji często dochodziło do uszkodzeń przytarczyc - przyznaje dr Krzysztof Przygodzki, ordynator Oddziału Klinicznego Chirurgii Ogólnej. - Są bardzo małe i na dodatek w miarę rozwoju organizmu zmieniają swoją lokalizację w szyi; wędrują z góry na dół.

Dodatkowym utrudnieniem jest fakt, że gruczoły wyglądają identycznie jak otaczające je tkanki. Bardzo łatwo więc jest je przypadkowo uszkodzić lub nawet usunąć razem z tarczycą.

- W takim wypadku dochodzi do zaburzenia wydzielania parathormonu, hormonu regulującego stężenie wapnia i fosforanów we krwi. To z kolei wpływa na pracę mięśni - tłumaczy dr Przygodzki.

W efekcie pacjent odczuwa m.in. mrowienie w obrębie palców dłoni i stóp oraz wokół ust, bolesne skurcze mięśni kończyn górnych i dolnych oraz twarzy (tężyczka), a także ogólne zmęczenie i osłabienie.

- Niestety spadek wapnia we krwi bardzo trudno jest leczyć - twierdzi Krzysztof Przygodzki. - Mamy hormony, które podawane są po wycięciu tarczycy. Nie mamy natomiast wytwarzanego przez przytarczyce parathormonu.

Jak zapewniają specjaliści, nowy aparat całkowicie zapobiegnie uszkodzeniu zdrowych gruczołów. Pomoże też zlokalizować i usunąć chorą przytarczycę, która produkuje za dużo wapnia (co powoduje choroby żołądka lub powstawanie kamieni nerkowych).

- A to sprawi, że wyeliminowana zostanie najczęstsza przyczyna powikłań po operacji usunięcia tarczycy - podkreśla dr Przygodzki. Szpital wojskowy posiada obecnie nie tylko aparat do wizualizacji przytarczyc.

- Mamy też sprzęt do lokalizacji nerwu krtaniowego - dodaje dr Marta Suchomska, która w "sto dziewiątce" specjalizuje się w operacjach tarczycy. - To sprawia, że możemy bezpiecznie zoperować pacjenta, minimalizując ryzyko uszkodzenia nerwu. Uszkodzenie nerwu krtaniowego było innym dużym problemem powodującym powstawanie powikłań podczas operacji tarczycy. Powodowało m.in. chrypkę a nawet bezgłos.

Dzięki ostatnim inwestycjom w nowoczesny sprzęt, w szczecińskim szpitalu wojskowym oba zagrożenia dla pacjenta zostały wyeliminowane.

- To sprawia, że operacje tarczycy są u nas znacznie bardziej bezpieczne - zapewnia ordynator Oddziału Klinicznego Chirurgii Ogólnej. - Zwiększył się również komfort pracy operatora. A to sprawia, że skrócił się czas zabiegu.

Nowy aparat do wizualizacji przytarczyc kosztował prawie 400 tys. zł.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński