Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Awantura o most w Gryfinie. Wszystko przez jaskółki

Robert Duchowski
Choć wykonawcy robót twierdzą, że intensywnie pracują - nie widać ich. Widać jaskółki przelatujące nad mostem.
Choć wykonawcy robót twierdzą, że intensywnie pracują - nie widać ich. Widać jaskółki przelatujące nad mostem. Robert Duchowski
Dopiero w czerwcu przyszłego roku pojedziemy mostem z Gryfina do Mescherin. - Przebudowa jest źle przygotowana, a winę za opóźnienia wszyscy zwalili na jaskółki - mówi burmistrz Gryfina Henryk Piłat, który zamierza interweniować u marszałka.

Na Odrze Zachodniej pomiędzy Gryfinem a niemieckim Mescherin wciąż nie widać postępów robót, choć przebudowa rozpocząć miała się już w lipcu. Bogdan Krawczyk z Zachodniopomorskiego Zarządu Dróg Wojewódzkich w Koszalinie winą obarczał jaskółki, przez które nie można intensywnie rozpocząć inwestycji. Do sprawy odnieśli się przedstawiciele Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska.

- 18 lipca została wydana przez RDOŚ zgoda na niszczenie gniazd zasiedlonych przez jaskółki oknówki - poinformowała nas Agata Suchta, rzecznik RDOŚ. - Zgodnie z zapisem decyzji usunięcie gniazd miało być poprzedzone wizją lokalną. Wykonawcy zgłosili chęć jej przeprowadzania w połowie września, choć ptaki wyniosły się znacznie wcześniej. Przez ten czas prace stały w miejscu, nic się działo. Dostali zgodę na wycinkę drzew. Też nic nie robią.

Krawczyk wciąż pozostaje przy swoim. Twierdzi, że ochrona środowiska mija się z prawdą. Jaskółki wyniosły się według niego dopiero 20 września. Zapowiada też, że w związku z tym oddanie mostu do użytku bardzo się opóźni.

- Planujemy, że będzie gotowy najwcześniej w czerwcu przyszłego roku. Wyskoczyło szereg niespodziewanych rzeczy. W gniazdach były małe ptaki, nie mogliśmy ich wyrzucić do wody. Dyrekcja broni się, jak może. Teraz wreszcie możemy kontynuować prace. Będziemy rozbierali most, kończyli zrywanie nawierzchni. Trzeba go podnieść do góry i od nowa wybetonować konstrukcje.

Dostaliśmy maila od mieszkańców Mescherin, którzy narzekają na tempo prac. Powołując się na materiał opublikowany na gs24.pl przesłali nam zdjęcia, gdzie po moście jedzie samochód. Żadnego robotnika na nim wciąż nie widać.

- Mimo zablokowania ruchu, kierowcy wciąż tamtędy nielegalnie jeżdżą. Mam nadzieję, że rozpoczną się wreszcie prace budowlane. Wiele osób od nas korzysta z tego przejścia, jeździmy do Biedronki czy po paliwo. Żałujemy, że przejazd został zamknięty - napisał Andreas Schwarz.

Swojego niezadowolenia nie kryje burmistrz Gryfina. W przyszłym tygodniu zamierza zgłosić skargę do marszałka województwa. Odbył również rozmowę z Bogdanem Krawczykiem.

- Od samego początku inwestycja jest źle przygotowana, a jaskółki to ewidentny temat zastępczy. Szereg spraw nie zostało też dogadanych ze stroną niemiecką - twierdzi. - Cierpi na tym Gryfino. Dowiedziałem się, że most będzie gotowy dopiero w połowie przyszłego roku.

Tymczasem nikogo tam wciąż nie widać. Rozebrali kawałek drogi i nic się nie dzieje. Winę zwala jeden na drugiego.

Podczas wizyty w Koszalinie burmistrz dowiedział się, że sprawa może zakończyć się w sądzie.
- Ich przepychanki odbijają się na nas wszystkich. Mieliśmy doskonałe połączenie z Niemcami. Ten most służył nam, by szybciej dostać się też do Szczecina. Tą drogą zajmowało to zaledwie pół godziny. Teraz? Szkoda gadać. By przedostać się na drugą stronę trzeba korzystać z objazdów przez Kołbaskowo czy Rosówek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński