Arkadiusz Marchewka: Byliśmy oszukiwani w sprawie ST3 Offshore [Rozmowa tygodnia GS24.pl, pl]

Ynona Husaim-Sobecka
Arkadiusz Marchewka
Arkadiusz Marchewka
Arkadiusz Marchewka, poseł Platformy Obywatelskiej, komentuje trudną sytuację ST3 Offshore w Szczecinie.

Co dalej z ST3 Offshore? I 300 pracownikami?

- Oczekujemy od premiera zaangażowania i wskazania, w jaki sposób zamierzają wyjść z sytuacji, która jest krytyczna dla ponad 300 pracowników i 400 wierzycieli – mówi Arkadiusz Marchewka, poseł Platformy Obywatelskiej, komentując trudną sytuację ST3 Offshore.

- Nie ma pieniędzy na wynagrodzenia pracowników i kontynuowanie działalności, nie ma też pieniędzy na spłacenie tych lokalnych firm, które kooperowały z ST3 Offshore, a firma jest im winna w sumie 50 milionów złotych. Do tego przez ostatni rok ST3 Offshore zaciągnęła ogromne pożyczki w kwocie kilkudziesięciu milionów zł, a z tego co wiem, pieniądze te zostały wykorzystane na działalność bieżącą, niektórzy mówią że zostały "przejedzone". Do są długi przekraczające 100 mln zł, więc rząd musi bardzo szybko przedstawić propozycje wyjścia z sytuacji.

- mówi Arkadiusz Marchewka.

ZOBACZ TEŻ:

Poseł PO pytany o winnych upadku firmy, nie ma wątpliwości i wskazuje na złe zarządzanie.

- Już w 2017 roku, zanim rząd PIS podjął decyzję o wpompowaniu tam wielkiej kasy, wiadome było, że ta firma wymaga restrukturyzacji i zmian organizacyjnych – mówi Marchewka. - Jeżeli okazuje się, że na stronie internetowej firmy przez wiele miesięcy jest umieszczone ogłoszenie o tym, że poszukiwani są managerowie do zarządzania firmą, to znaczy, że w spółce działo się źle. Sposób zarządzania był beznadziejny i mało profesjonalny.

ZOBACZ TEŻ:

Czy jest szansa, by firmę ocalić?

- Obecnie niewielka. Potrzebne są szybkie i zdecydowane działania, tymczasem rząd nie ma pomysłu na uratowanie fabryki. Pojawiły się pogłoski o wydzierżawieniu fabryki, nie wiadomo jednak komu, kiedy i na jakich warunkach. - Nie wiem, czy pan minister kiedykolwiek był w tej fabryce i zna specyfikę działalności tej firmy. Łatwo rzucić na wiatr słowa o wydzierżawieniu, ale problemy są dziś tu i teraz – mówi poseł.

ZOBACZ TEŻ:

CZYTAJ TEŻ:

ZOBACZ TEŻ:

TAK BYŁO W 2015 ROKU:



Bilfinger w fazie testów. Będzie praca dla 500 osób [wideo]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze 11

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

???

Wszyscy mówicie o zarządzaniu ruszcie tymi mózgami takie trafne pierwsze kontrakty załoga która znała się na tej robocie a mimo to na minus skąd mieli wypłaty wtedy się nie martwili bo brali 5,6,7,8tysi a gówno robili i to jest przyczyną upadłości (nieroby do roboty)

G
Gość

Pomagaj za swoje !!!! [wulgaryzm] się od naszych pieniędzy !! Państwowa spółka niech sama sobie radzi !

G
Gość
29 stycznia, 12:00, Gość:

szkoda, że Zarząd nie ponosi żadnej odpowiedzialności za to co się stało. Do tej pory nikt się nie interesował firmą, a pieniądze wypływały na lewo i prawo. Teraz każdy szuka winnego, a to niczego nie zmieni. Myślę, że politycy powinni się spotkać z pracownikami. Na pewno dowiedzieliby się wielu ciekawych rzeczy...

30 stycznia, 09:42, Pogoń Szczecin:

A ja właśnie nie pojmuję tego że winny się nie znajdzie. Przecież tu nie chodzi o czekoladę ze sklepu tylko grube grubaśne miliony. Dziesiątki milionów! Moim zdaniem właśnie powinni znaleźć winnych. A od pracowników mogliby się jedynie dowiedzieć o kolesiostwie panującym w nadzorze pracowników,gdzie to jeden kolega po drugim przejmował stanowisko.

A czy słyszałeś/słyszałaś kiedykolwiek o odpowiedzialności Zarządu? Oni sobie robią co chcą i jak chcą. Mało tego - potrafią jedną firmę "uwalić" i dalej piastują te stanowiska w innej spółce, którą też mogą pogrążyć....

P
Pogoń Szczecin
29 stycznia, 12:00, Gość:

szkoda, że Zarząd nie ponosi żadnej odpowiedzialności za to co się stało. Do tej pory nikt się nie interesował firmą, a pieniądze wypływały na lewo i prawo. Teraz każdy szuka winnego, a to niczego nie zmieni. Myślę, że politycy powinni się spotkać z pracownikami. Na pewno dowiedzieliby się wielu ciekawych rzeczy...

A ja właśnie nie pojmuję tego że winny się nie znajdzie. Przecież tu nie chodzi o czekoladę ze sklepu tylko grube grubaśne miliony. Dziesiątki milionów! Moim zdaniem właśnie powinni znaleźć winnych. A od pracowników mogliby się jedynie dowiedzieć o kolesiostwie panującym w nadzorze pracowników,gdzie to jeden kolega po drugim przejmował stanowisko.

G
Gość

Państwo i tak długo ciągneło tą firmę za uszy do góry.Tak to już dwa lata temu była by upadłość.

G
Gość

Nie mam zamiaru dokładać się do kolejnego państwowego zakładu. Jeżeli stracili płynność to trzeba było ogłosić upadłość. Pytanie kto pozwolił i na jakich warunkach opuścić przez Bilfingera te spółke, ale tego sie nie dowiemy w tej kadencji na pewno

S
SS

Jak za komuny i lata 90 ludzie dostają pieniądze na raty a władza sie bawi

T
Tom

Tak to jest jak bez żadnego większego doświadczenia młodzi ludzie wciągani są najpierw w politykę, gdzie rozpoczynają karierę wiecznego działacza... Jak się w polityce nie układa to zawsze znajdzie się stanowisko w firmie z udziałem państwa czy też samorządu. I Hej do przodu...

M
Marek

Jak to kto jest winny ?

Zarząd

Menadżerowie

Kierownicy działów, jeśli nie zgłaszali nieprawidłowości przełożonym

Udziałowcy, w końcu też mają coś do powiedzenia

W końcu to oni wszyscy źle zarządzali

Stosowne urzędy i ich ministrowie, dawni i obecni - w końcu są od kontrolowania

Z dobre dwie setki ludzi do pierdla

S
Slawn

Arek może sam stan na czele zarządu?

G
Gość

szkoda, że Zarząd nie ponosi żadnej odpowiedzialności za to co się stało. Do tej pory nikt się nie interesował firmą, a pieniądze wypływały na lewo i prawo. Teraz każdy szuka winnego, a to niczego nie zmieni. Myślę, że politycy powinni się spotkać z pracownikami. Na pewno dowiedzieliby się wielu ciekawych rzeczy...

Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński
Dodaj ogłoszenie