Po tym, jak pracownicy przestali pracować, doszło do spotkania z wiceprezesem Cezarym Krasnodomskim, pełniącym też obowiązki prezesa. W firmie jest niedawno, dopiero od 1 lipca, po zwolnieniu przez właściciela, MS TFI Mars, poprzedniego prezesa, Andrzeja Czecha.
Zakład wypłacił (podobnie jak podczas poprzednich zawirowań płacowych) zaliczkę w kwocie 1400 zł. Prezes nie krył, co jest przyczyną kolejnych już kłopotów finansowych.
Dostaliśmy e-mail od jednego z pracowników, który napisał po spotkaniu:
- Na owym zebraniu nie padły żadne zapewnienia, żadne deklaracje, tylko powiedziano nam, że druga część wypłaty prawdopodobnie zostanie wypłacona za 2-3 tygodnie, ale nie mogą tego nam obiecać.
Wiceprezes kilkukrotnie podkreślał, że pieniądze powinny być „za dwa tygodnie”, ale to nie zależy od niego, on też nie dostał pensji. Tłumaczył, że „pożyczka” z Marsa wymaga co najmniej dwóch pracowników zarządu, a po odejściu dwóch prokurentów on jest sam. Musi więc być dokooptowana do zarządu choć jedna osoba.
CZYTAJ TEŻ:
- Nasza firma znajduje się w procesie restrukturyzacji - tłumaczył. - To jest proces prawno - sądowy. Aby były pieniądze musi się na to zgodzić nadzorca sądowy. Aby zgodził się, muszą być spełnione określone warunki. Muszą być z naszej strony wystosowane określone pisma, zobowiązania, a w tej chwili spotkaliśmy się z taką sytuacją, że nie ma tzw. reprezentacji. Jestem w tej chwili jedynym członkiem zarządu, a do podpisywania papierów potrzeba minimum dwóch osób. Było dwóch prokurentów, ale obaj złożyli rezygnację.
Cała procedura powołania nowej osoby, złożenia odpowiednich dokumentów do sądu etc. zajmie około 2 tygodni.
Prezes ujawnił też, że przeciąga się od kilku miesięcy wejście do firmy drugiego wspólnika, Agencji Rozwoju Przemysłu. To pozwoli na uratowanie firmy, która nie jest dochodowa i - jak zaznaczył - firmę czeka cięcie kosztów.
- W przyszłym roku, jeżeli dożyjemy do tego czasu, będzie mocne cięcie kosztów - stwierdził. - Nikt nie będzie dokładał do interesu, a my mamy duże koszty.
Pracownicy chyba docenili szczerość prezesa, od którego nie zależy wypłata, skoro spotkanie zakończyli oklaskami.
Otrzymaliśmy też wyjaśnienia ze strony biura prasowego MS TFI Mars.
- Spółka ST3 Offshore w restrukturyzacji znajduje się w nie najlepszej sytuacji finansowej, co spowodowało, że w ostatnim czasie pensje pracowników, w tym lipcowa, wypłacane są w ratach. Zarząd i właściciele spółki pracują nad rozwiązaniem tej sytuacji. Problem z obecną wypłatą, wynikający w dużej mierze z reżimu finansowego jaki nakłada proces restrukturyzacji firmy, powinien zostać rozwiązany w najbliższych tygodniach.
Potwierdzono też, że trwają prace nad wejściem do firmy ARP:
- Od marca bieżącego roku trwają rozmowy z Agencją Rozwoju Przemysłu S.A. w sprawie transakcji przejęcia spółki i jej finansowego ustabilizowania. Ze względu na wyjątkowo skomplikowaną sytuację prawną i ekonomiczną, zakończenie transakcji planowane pierwotnie na czerwiec br. wydłużyło się i powinno nastąpić dopiero w najbliższych dniach.
Firma podlega MON, a konkretnie MS Towarzystwu Funduszy Inwestycyjnych MARS. Obecnie w spółce pracuje około 450 pracowników.
WIDEO: 60 Sekund Biznesu: Możliwości ograniczenia bezrobocia wyczerpują się
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?