MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Pijany wjechał w grupę rowerzystów. Jaka kara dla pirata drogowego

Mariusz Parkitny
Adam O. był pijany i wjechał w grupę kolarzy.
Adam O. był pijany i wjechał w grupę kolarzy.
Kolejna walka o niższy wyrok dla pirata drogowego spod Pyrzyc. Ruszył powtórzony proces Adama O.

We wrześniu ubiegłego roku wjechał samochodem w grupę rowerzystów ze Stargardu. Dwie osoby zginęły. Dwoje cyklistów zostało ciężko rannych. Kierowca był pijany i uciekł. Pół roku temu został skazany na 15 lat więzienia za spowodowanie katastrofy drogowej. To najwyższy możliwy wyrok.

Sąd odebrał mu też dożywotnio prawo jazdy. Po apelacji obrony wyrok został uchylony. Dlatego proces musi toczyć się jeszcze raz. Na dzisiejszej rozprawie prokurator odczytał akt oskarżenia, a sąd wcześniejsze wyjaśnienia Adama O. Oskarżony w poniedziałek milczał.

Nie ma wątpliwości, że to on był kierowcą i sprawcą wypadku pod Pyrzycami. Obrona chce jednak walczyć o łagodniejszą karę. Dlatego dzisiaj mec. Jonasik Wojciech zgłosił wniosek o ponowne badania toksykologiczne. Mają ustalić jak bardzo oskarżony był pijany w chwili wypadku.

- A od tego może zależeć wymiar kary- tłumaczy adwokat.

- Zamroczyło mnie od alkoholu - powiedział na jednej z rozpraw Adam O. W sądzie przyznał się do winy, choć w śledztwie mataczył. Gdy odjechał z miejsca wypadku zamroczonym pasażerom powiedział, że nic się nie stało. Prokuratorowi wmawiał, że sprawcą musi być zmyślony złodziej jego samochodu. Według poprzedniej opinii mógł mieć nawet 3 promile alkoholu.

W śledztwie wyszło na jaw, że był już siedmiokrotnie karany za jazdę po pijanemu. Piętnaście lat temu spowodował wypadek, w którym zginęła jego żona i sąsiad.

Na kolejnej rozprawie w styczniu, zeznania będzie składał kolega oskarżonego, który był pasażerem samochodu, gdy doszło do wypadku.

- Piliśmy dzień wcześniej i w dzień wypadku. Podczas jazdy Adam wypił kilka łyków. Ja zasnąłem na fotelu pasażera. Obudził mnie huk i pęknięta przednia szyba. Spytałem Adama co się stało. Powiedział, że nic i pojechał dalej - mówił w poprzednim procesie Marcin B.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński