Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

250 pracowników MZOG nie straci pracy. Radni zlinczowali dyrektora

mp
Fot. Archiwum
Metody ubecko-esbeckie, bezczelność, podłość - takich słów używali rani podczas dzisiejszej dyskusji nad przyszłością Miejskiego Zakładu Obsługi Gospodarczej.

250 pracowników MZOG ostatecznie nie straci pracy, ale sprawa ich przyszłości i firmy została przez radnych i władze miasta wplątana w kampanię wyborczą. Na dzisiejszej, ostatniej w tej kadencji sesji, było apogeum tego sporu. Radni słownie zlinczowali dyrektora MZOG. Nie udało im się jednak go odwołać.

Ale po kolei.

Dzisiaj, jednogłośnie radni zlikwidowali MZOG. To zakład budżetowy, który zajmuje się m.in. miejskim opłatami, nieruchomościami, poligrafią, flotą aut urzędu miejskiego. Taki kogel-mogel spraw, dla których zabrakło miejsca w wydziałach magistratu. Pracuje tu ok. 250 osób.

Likwidując MZOG zdecydowano, że zastąpi go...MZOG, ale w formie jednostki budżetowej, a nie zakładu budżetowego. Ta zmiana, w dużej mierze techniczna była konieczna po nowelizacji ustawy o finansach publicznych. Podczas głosowania przeszła wersja Platformy Obywatelskiej.

Prezydent Szczecina i dyrektor MZOG proponowali przekształcenie zakładu w dwa podmioty; spółkę, która zajmowałaby się dochodowymi zadaniami (opłaty lokalne, nieruchomości) oraz jednostkę budżetową do której trafiłby pozostałe zadania.

Ale według PO, spółka służyłaby jako miejsca pracy dla ludzi prezydenta. Dlatego na sesji dwa tygodnie temu zdjęli z porządku obrad projekt prezydencki. W odpowiedzi Tomasz Lachowicz, dyrektor MZOG wywiesił w urzędzie listę radnych, którzy głosowali za zdjęciem uchwały.

- Podałem nazwiska radnych, bo jestem odpowiedzialny za moich podwładnych, bo decyzja Platformy spowoduje, że ci ludzie stracą pracę. Biorę za to pismo pełną odpowiedzialność - mówił w rozmowie z "Głosem".

Jakby tego było mało po urzędzie krąży jeszcze jedno pismo. To anonim, który wzywa do niegłosowania na radnych, którzy utrącili prezydencki projekt.

- Jeśli tacy radni mają w dalszym ciągu stanowić i naszym bycie to musimy powiedzieć stop, a możemy to uczynić w najbliższych wyborach samorządowych. Jak widać radni mają czelność dalej ubiegać się o reprezentowanie społeczeństwa. Nie głosując na te osoby ukażemy ich pychę - głosi komunikat.

I wymienia nazwiska radnych oraz komitety , z których zamierzają ponownie startować. Dostało się nawet tym radnym, którzy nie starają się o reelekcję. Wczoraj radni ostro zaatakowali dyr. Lachowicza. Według nich, także on odpowiada za anonim. Pismo strasznie ich zdenerwowalo.

Podczas czwartkowej dyskusji nie przebierali w słowach.

- To metody ubecko-esbeckie. Na pierwszym miejscu tej listy alfabetycznej na pozór listy jest radny Marcin Napieralski, a wiadomo, że jego tata pracuje w MZOG. Więc to jest obrzydliwy nacisk pana dyrektora - grzmiał Piotr Kęsik, radny lewicy. Wtórowali mu radni innych klubów.

Padały słowa o bezczelności, arogancji i podłości dyrektora.

- Apelujemy do pana prezydenta, aby zakończył współpracę z panem dyrektorem. On jest urzędnikiem, a nie politykiem - mówił Tomasz Grodzki (PO).

- Przydałoby się słowo przepraszam - dodawał Tomasz Hinc (PiS).

Obecny na sali Lachowicz ze spokojem wysłuchiwał lżenia, ale radni nie pozwolili mu odnieść się do zarzutów. Dymisji jednak nie będzie.

- Nie ma podstaw. Nie widzę, aby jakieś przepisy prawa pracy zostały złamane - bronił dyr. Beniamin Chochulski, z-ca prezydenta Szczecina.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński