Koniec sielanki znanego kamieńskiego włamywacza i złodzieja. Wczoraj sąd skazał go na rok i osiem miesięcy więzienia za włamanie na pole golfowe w Kołczewie.
38-letni Andrzej Z. z Kołczewa to barwna postać. Znana głównie z nietypowych włamań i kradzieży. Wolnością cieszył się tylko miesiąc. Włamanie na pole w Kołczewie miało miejsce cztery tygodnie po tym, jak wyszedł z więzienia. Odsiadywał wyrok za szereg innych przestępstw na terenie Wolina.
Najbardziej spektakularne to włamanie do komisariatu w Wolinie. Zabrał stamtąd zasilacz, pieczątkę, kluczyki do służbowego samochodu i dokumenty. Zdążył jeszcze sobie zrobić herbatę w policyjnym czajniku i uciekł przez dach. Potem zadzwonił do dyżurnego komisariatu z informacją, że włamania dokonał dzielnicowy.
Andrzej Z. mieszka razem z matką w piętrowym domu. Stosunki między nimi nie były najlepsze dlatego matka zamykała swoje pokoje na klucz.
Syn jednak kilkakrotnie sforsował zamki kradnąc m.in. telewizor o wartości 1000 zł, który potem sprzedał za paczkę papierosów. Andrzej T. był też oskarżony o znęcanie się nad matką.
Do domku klubowego na polu golfowym w Kołczewie włamywał się trzykrotnie. Ostatnie dwa razy 9 i 28 listopada ub.r. Ukradł m.in. piłeczki golfowe i piwo.
Fanty trzymał w domu. Odnalazła je policja, gdy zapukała do mieszkania Andrzeja Z. Mężczyzna przyznał się do winy. Twierdzi, że w ten sposób chciał dostać pracę na polu golfowym. Zaplanował, że wina za włamanie spadnie na ochroniarzy, którzy pilnują pola.
Oskarżał ich o bezczynność i lenistwo. Pomysł jednak nie wypalił. Niewykluczone, że wymarzona praca dla Andrzeja Z. znajdzie się w więzieniu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?