Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

ZDiTM nie szanuje pasażerów. Bezduszne i głupie przepisy utrudniają życie szczecinianom

Marek Rudnicki
W jednym miejscu dwa przystanki linii A i B. Trasy podobne, ale na oba trzeba mieć różne bilety miesięczne. Tak po szczecińsku wygląda ułatwienie życia podróżnym.
W jednym miejscu dwa przystanki linii A i B. Trasy podobne, ale na oba trzeba mieć różne bilety miesięczne. Tak po szczecińsku wygląda ułatwienie życia podróżnym. Fot. Andrzej Szkocki
Mieszkańcy prawobrzeża chcą zrobić jedną pętlę na osiedlu Bukowym. Teraz trasy autobusów "A" i "B" w dużej części się pokrywają, ale bilety miesięczne trzeba kupować osobno na obie linie.

- Uzyskalibyśmy bardziej równomierne rozłożenie obciążenia autobusów - tłumaczy Zbigniew Marzec i mówi o braku punktualności w kursowaniu autobusów linii A. - Bywa, że w szczycie nie przyjeżdżają dwa kolejne wozy. Codziennie spotykam się z sytuacją, że na placu Rodła nie przyjeżdża A o wyznaczonej godzinie, a gdy nadjedzie opóźniony, jest przepełniony. A jednocześnie odjeżdża prawie pusty linii B.

Podobna sytuacja występuje na kolejnych przystankach (np. na ul. Kardynała Wyszyńskiego). Przepełniony i spóźniony autobus na kolejnych przystankach ma coraz większe opóźnienie.

Najgorsze jest to, że pasażerowie, którzy mają wykupiony bilet miesięczny nie mogą korzystać z innej linii, niż ta na bilecie. Mimo że od placu Rodła do przystanku na Słonecznym jadą niemal identyczną trasą (A omija Zdroje, a B do nich wjeżdża, choć docelowo obie linie spotykają się w tym samym miejscu na Słonecznym). Z tą różnicą, że jeden autobus staje po jednej stronie ulicy, a drugi po drugiej. To bardzo ważne z punktu widzenia kontrolerów, sprawdzających bilety.

- Zapłaciłem karę ponad 100 zł za to, że jechałem autobusem linii B, a bilet miesięczny mam na linię A - opowiada kolejny Czytelnik. - Odwołałem się do ZDiTM, ale odpowiedziano mi, że mam się stosować do przepisów i tyle. A przecież nikogo nie oszukiwałem, tylko nie miałem sił na czekanie na spóźniający się autobus. Kontrolerzy tłumaczyli mi, że gdyby autobusy A i B zatrzymywały się na Słonecznym po tej samej stronie ulicy, to kary by nie było.

Nasz Czytelnik ma chory kręgosłup. Czekanie, aż przyjedzie spóźniający się autobus na przystanku, na którym brak ławek, sprawiała mu dużą trudność.

- Wsiadłem więc do pierwszego autobusu B wiedząc, że aż do Zdrojów jedzie tą samą trasą, co autobus A. Nikogo więc nie chciałem oszukać, a tylko jak najszybciej dojechać do domu.

Mieszkańcy podkreślają, że z obu linii korzysta wiele osób, które praktycznie nie mają możliwości dojechać do centrum miasta na lewobrzeżu linią zwykłą. Płacą za pośpieszny dwa razy więcej. Dziwią się więc, że ZDiTM zamiast ułatwić im dojazd, to go utrudnia robiąc dwie pętle i nie zezwalając na jazdę obu liniami przy tym samym bilecie miesięcznym.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński