Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lewica stawia na komunikację miejską w Szczecinie. Na razie jednak mocno teoretycznie

Mariusz Parkitny
Mariusz Parkitny
Konferencja kandydatów Lewicy na temat komunikacji miejskiej.
Konferencja kandydatów Lewicy na temat komunikacji miejskiej. Mariusz Parkitny
"Tyle, ile trzeba", obiecują przeznaczać na komunikację miejską kandydaci na radnych Szczecina z listy Lewicy. Konkretów jednak zabrakło.

O swoich pomysłach kandydaci postanowili poinformować dziś po południu. Na miejsce konferencji wybrali pobliże przystanku tramwajowego na pl. Rodła. Nieprzypadkowo.

- Przystanek jest tak zaprojektowany, że zmieści się tylko jeden skład - mówili, ostro przy okazji krytykując działania władz miasta dotyczące komunikacji miejskiej.

- Mamy dane dotyczące kryzysu w komunikacji miejskiej, który jest widoczny dla nas wszystkich. Od 2019 r. Szczecin stracił 190 tys. rozkładowych kursów, czyli 600 kursów dziennie, które zostały wycięte przez prezydenta Piotra Krzystka w ramach oszczędności pandemicznych. Kursy oczywiście nigdy nie zostały przywrócone. W 2023 r. kursy odwołane stanowiły 1,6 procenta wszystkich kursów komunikacji miejskiej. To jest trzy razy więcej niż w 2019 r., kiedy stawiły pół procenta, co jest standardem dla dużych miast - mówił kandydat Adam Kościelniak.

Ta analiza doprowadziła go do następującej tezy.

- Widzimy więc, czego nam brakuje. Połączeń, rzetelnej informacji. Motorniczy i kierowcy zarabiają za mało - zauważa Kościelniak.

I pochwalił się, że dzięki jego inicjatywie, ZDITM wprowadzi system pozwalający pasażerowi śledzić opóźnienia w rozkładzie jazdy.

Tu jednak zaczęły się schody, gdy dziennikarz Gazety Wyborczej zapytał kandydatów, ile miasto obecnie przeznacza na komunikację miejską oraz ile planuje wydawać Lewica, gdyby przyszło jej rządzić, czy współrządzić miastem. Okazało się, że żaden z kandydatów nie wie, ile miasto dopłaca. Rozrzut ich propozycji był dość duży. Od 800 mln zł do 800 tys. zł (w rzeczywistości 260 mln zł Szczecin dopłaca rocznie - red.).

- Będziemy przeznaczać tyle, ile trzeba będzie. Zresztą wydatki na komunikację błędnie są traktowane jako koszt. To trzeba traktować jak inwestycję. Zobaczmy jak droga jest budowa aquaparku. To ponad 380 mln zł plus obsługa kredytu - mówił Adam Kościelniak.

Jedyny konkret przedstawił Dariusz Marzec, który od lat walczy o zmianę trasy autobusów, aby zmniejszyć komunikacyjną dziurę w obrębie al. Wyzwolenia, ul. Piłsudskiego, al. Papieża Jana Pawła II i ul. Felczaka.

- Ale otrzymałem odpowiedź od ZDiTM, że to niemożliwe, bo tam są zakręty pod kątem 90 stopni - mówił.

Optymistą jest Bogdan Jaroszewicz, kandydat Lewicy na prezydenta Szczecina.

- W zakresie komunikacji miejskiej jest wiele do zrobienia. I my to zrobimy - zapowiedział, choć konkretów też na razie nie podał.

Według kandydatów, szczegółowe rozwiązania to już zadanie dla urzędników magistratu, którzy przygotowują konkretne projekty ustaw.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński