Handlowe oblężenie
Handlowe oblężenie
Świąteczne zakupy możemy robić jeszcze praktycznie do czwartku (24 grudnia), ale do godziny 13-14. Od poniedziałku do środy większość sklepów spożywczych czynnych jest o godzinę, dwie dłużej. Większość hipermarketów pracuje do godziny 23, a nawet 24.
- Dla mnie ten weekend to niemal zbawienie - przyznała się nam Agnieszka Piesik, którą spotkaliśmy w Empiku w Galerii Ster przy ul. Ku Słońcu w Szczecinie. - Nareszcie mam chwilę czasu, aby kupić mężowi prezent, wymarzoną książkę. Dzieci też złożyły swoje zamówienia. Pani Agnieszka pokazuje trylogię Stiega Larssona (to książki dla męża) oraz "Nowe przygody Mikołajka" (to pozycje dla córek).
Pani Agnieszka też liczy na kosmetyczną "niespodziankę" pod choinką. Mężowi już parę razy podpowiadała, że marzy o nowej czerwonej pomadce i zapachowym błyszczyku do ust.
- Sama ciekawa jestem, czy zrozumiał te moje aluzje - śmieje się i obiecuje, że zaraz po świętach da nam znać czy jej marzenia się spełniły. - Teraz idę kupić coś dla teściów i mamy.
Przy wigilijnym stole u Państwa Piesików zasiądzie osiem osób.
- Oprócz naszej czwórki, będą jeszcze teściowie, moja mama, nawet brat z Londynu przyjeżdża - opowiada. - Na szczęście teściowa ugotuje barszcz, a mama upiecze ciasta. Więc tym już się nie muszę martwić.
Ale to ona musi dla ośmiu osób przygotować ryby, uszka, sałatki, kluski z makiem, kapustę z grzybami. Żeby to wszystko ugotować, upichcić, upiec - trzeba najpierw to wszystko kupić i przynieść do domu. A taki plan, aby weekend przeznaczyć na zgromadzenie wszystkich potrzebnych produktów miało chyba większość szczecinian. Sklepy były pełne, a na parkingach brakowało miejsc na auta.
- Ale w tym roku jakoś spokojniej jest w sklepach - twierdzi pani Agnieszka i chwali szczecińskie hipermarkety, że zadbały o to, aby wszystkie kasy podczas przedświątecznych zakupów były czynne. - Nie traci się czasu na kolejki - mówi usatysfakcjonowana i dodaje, że kolejek nie ma też przed stoiskami z mięsem czy rybami.
- Nareszcie handel zrozumiał nas, klientów. Towar jest dobrze wyłożony i nie ma nerwowości w sklepach. W końcu to my klienci jesteśmy dla handlowców, a nie odwrotnie - podkreśla. Pani Agnieszka martwi się tylko, czy w Wigilię uda jej się kupić świeży chleb.
- Z doświadczenia wiem, że są z tym kłopoty, bo przecież wszyscy chcemy tego dnia mieć najświeższy chleb. Ma starczyć aż do poniedziałku.
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?