Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zabójstwo na Warszewie. Kobietę ścigał były przyjaciel. Dzwoniła na 112

Mariusz Parkitny
Mariusz Parkitny
Konflikt na tle obyczajowym to obecnie najbardziej prawdopodobna hipoteza tragedii na szczecińskim Warszewie.
Konflikt na tle obyczajowym to obecnie najbardziej prawdopodobna hipoteza tragedii na szczecińskim Warszewie. Andrzej Szkocki
Konflikt na tle obyczajowym to obecnie najbardziej prawdopodobna hipoteza tragedii na szczecińskim Warszewie. Nie żyją trzy osoby. Ze względu na rangę sprawy, śledztwo przejmuje Prokuratura Okręgowa w Szczecinie.

Jak już informowaliśmy ciała trzech osób, kobiety i dwóch mężczyzn policjanci znaleźli wczoraj późnym popołudniem w mieszkaniu przy ulicy Kasjopei w Szczecinie. Według dotychczasowych ustaleń mężczyzna zabił dwie osoby, a potem popełnił samobójstwo.

Według naszych ustaleń obecnie najbardziej prawdopodobna hipoteza to konflikt obyczajowo-rodzinny, ale pod uwagę brane są też inne. Śledztwo, które przejęła Prokuratura Okręgowa w Szczecinie jest prowadzone pod kątem zabójstwa.

ZOBACZ TEŻ:

Policjanci ustalają informacje dotyczące przeszłości ofiar. Znają już ich tożsamość i okoliczności samego zabójstwa.
Jeszcze dziś prokuratura może wydać zarządzenie o sekcji zwłok trzech osób.

Więcej informacji wkrótce.

Aktualizacja godz. 9.48

Mamy już oświadczenie Prokuratury Okręgowej w Szczecinie. Potwierdza, że śledztwo wszczęto pod kątem zabójstwa.

- Prokuratura Okręgowa w Szczecinie prowadzi śledztwo w związku ze zdarzeniem do jakiego doszło wczoraj na jednym z osiedli w Szczecinie. Dotychczas ustalono, że policjanci w mieszkaniu na parterze budynku ujawnili ciała trzech dorosłych osób. W dniu wczorajszym jeszcze pracował zespół prokuratorów z policjantami i biegłymi m.in. z zakresu medycyny sądowej. Zaplanowano szereg czynności, aby ustalić wszystkie okoliczności zdarzenia. Prokurator chce uzyskać opinie biegłych z zakresu medycyny sądowej po przeprowadzeniu sekcji zwłok trzech osób. Postępowanie jest wstępnie prowadzone kod kątem zabójstwa - czytamy w oświadczeniu prokurator Joanny Biranowskiej-Sochalskiej.

Prokuratura nie ujawnia okoliczności zabójstwa i nie komentuje doniesień o możliwych przyczynach przestępstwa.

Aktualizacja godz. 9.56

Policjanci nie używali wczoraj broni. Zweryfikowaliśmy już pogłoski jakie wczoraj pojawiły się wśród mieszkańców osiedla, że policjanci musieli użyć broni w związku z agresją napastnika. Nic takiego nie miało miejsce.

- Gdy policjanci weszli do mieszkania znaleźli trzy osoby, które już nie żyły. Policjanci nie używali broni palnej. - wyjaśnia kom. Anna Gembala z KMP Szczecin.

To co mieszkańcy mogli wziąć za strzały z broni policyjnej, było pociskami hukowymi jakie antyterroryści stosują podczas akcji wejścia do zabarykadowanego mieszkania.

Nie wiadomo natomiast, ile dokładnie strzałów oddał sprawca. Musiało być ich co najmniej trzy.

Aktualizacja godz. 11.56

Śledztwo w sprawie zbrodni na Warszewie ma status priorytetowego. Sekcje zwłok mają się odbyć w najbliższych dniach, prawdopodobnie zaczną się już w poniedziałek. Na pisemne opinie prokuratura będzie musiała poczekać co najmniej kilka tygodni, ale jest szansa, że bezpośrednio po badaniu biegi będą mogli przekazać śledczym wstępne ustalenia przyczyn zgonów. Informacje o tym, że wszystkie trzy osoby zostały zastrzelone z broni palnej nadal pozostają nieoficjalne.
Jeśli potwierdzą się informację, że wśród ofiar jest sprawca i działał sam, śledztwo zostanie umorzone. Zanim jednak do tego dojdzie prokuratorów czeka sporo pracy związanych z wyjaśnieniem wszystkich okoliczności.

- Może być tak, że wszystkiego w tej sprawie nie uda się wyjaśnić, bo pewne kwestie mogły być znane tylko tym osobom, których ciała znaleziono na Kasjopei - usłyszeliśmy.

Aktualizacja godz. 12.09

Jedną z okoliczności do wyjaśnienia jest sprawa broni. Sprawca używał prawdopodobnie pistoletu. Został już zabezpieczony przez policjantów. Nie wiadomo, czy mężczyzna miał na niego pozwolenie. Jak ustaliliśmy, śledczy rozważają wersję zaplanowanego wcześniej zabójstwa. Do takiego wniosku ma prowadzić fakt, że sprawca miał przy sobie broń. Nie moża jednak wykluczyć, że zaczął strzelać w wyniku silnych emocji.

Aktualizacja godz. 12.23

Wciąż niewiele wiadomo o pokrzywdzonych i sprawcy. Wiadomo, że kobieta i jeden z mężczyzn byli parą i mieli polskie obywatelstwo. Z mieszkania na ulicy Kasjopei korzystali raczej okazjonalnie, dlatego sąsiedzi niewiele mogą o nich powiedzieć.

- Ona była elegancka, chodziła w szpilkach, on jakby utykał. Byli grzeczni, spokojni - to najczęstszy opis jaki można usłyszeć od sąsiadów.

Kobieta prowadziła firmę, a jej partner miał jej pomagać. Pojawiły się też pogłoski, że jeden z mężczyzn mógł być obcokrajowcem. Nie udało nam się na razie tego oficjalnie potwierdzić.

Aktualizacja godz. 12.23

Coraz więcej faktów przemawia za tym, że do tragedii doszło na tle osobistym. Wiadomo już, że kilka minut przed pierwszymi strzałami, 50-letnia kobieta dzwoniła pod numer 112. Twierdziła, że ściga ją mężczyzna. To ponoć były partner kobiety.
W tym czasie w mieszkaniu przebywał obecny przyjaciel kobiety, w wieku ok 40-lat. Prawdopodobnie kobiecie udało się wbiec do mieszkania, a za nią wbiegł napastnik. Potem ktoś zamknął drzwi i opuścił żaluzje antywłamaniowe. Słychać było strzały z broni.
Policjanci pojawili się na miejscu niespełna kilka minut po telefonie na 112. Gdy jedne z funkcjonariuszy usłyszał strzał, wezwano posiłki, w tym pododdział antyterrorystyczny.

W mieszkaniu nikt nie odpowiadał na wezwania do otwarcia drzwi. Dlatego zapadła decyzja o siłowym wejściu.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński