Minęło zaledwie kilkanaście miesięcy od powstania partii i utworzenia władz regionalnych w Zachodniopomorskiem, a już aż trzy osoby z dziewięciu członków zarządu opuściło jej szeregi. Z .Nowoczesną Ryszarda Petru pożegnali się Rafał Zahorski ze Szczecina, Dariusz Graj z Koszalina i Artur Sarbinowski ze Stargardu.
- Pan Rafał Zahorski, który wraz z innymi dwoma Panami opuścili w zeszłym tygodniu Nowoczesną, jest ekspertem z zakresu infrastruktury i gospodarki morskiej i cieszę się, że mogłem z nim pracować i czerpać z jego wiedzy i doświadczenia - napisał w oświadczeniu Piotr Misiło, przewodniczący partii w Zachodniopomorskiem. - Pozostali dwaj Panowie mieli inną niż Nowoczesna perspektywę/wizję dla swojej działalności w naszej partii, ale takie różnice są w polityce zupełnie normalne. Ludzie przychodzą i odchodzą, a życie/polityka musi toczyć i toczy się dalej.
- Rzeczywiście mieliśmy zupełnie inną wizję budowania partii - przyznał Rafał Zahorski, jeden z występujących z .Nowoczesnej członków zarządu. - Myśmy chcieli inaczej. Nasza wizja rozwoju partii nie przebiła się. A my działalność w partii rozumiemy tak, że jeśli nawet dostajemy jakiś mandat, to za tym kryje się również jakaś odpowiedzialność. I tej odpowiedzialności nie mogliśmy już ponieść. W naszym odejściu z partii nie było żadnych ambicji politycznych - podkreślił Zahorski. - Złożyliśmy rezygnację i rozstaliśmy się kulturalnie i spokojnie.
Przyznał, że był „kandydatem na kandydata” partii na stołek prezydenta Szczecina w wyborach samorządowych. Ale też nie zaprzeczył, że nie będzie już startował.
- Bo zamierzamy z kolegami założyć stowarzyszenie i jeśli okaże się, że nasze stowarzyszenie ma na tyle siły i pieniędzy, aby wystawić swojego kandydata na prezydenta, to kto wie - stwierdził i dodał, że w tej chwili o tym za wcześnie mówić szczegółowo. Z kolei na pytanie, jakie stowarzyszenie chce założyć, Zahorski podkreślił, że zależy mu na tym, aby wzmocnić w kraju rolę regionu zachodniopomorskiego i Szczecina, więc chce zaprosić do współpracy ludzi, którym właśnie na tym zależy.
- Myślimy, aby zebrać osoby o dużym potencjale intelektualnym i stworzyć dla Szczecina i województwa coś na zasadzie think tanku - wyjaśnił.
Przyznał przy tym, że dalej jest sympatykiem .Nowoczesnej i Ryszarda Petru.
Z kolei Piotr Misiło na pytanie dlaczego w swoim oświadczeniu o odejściu trzech osób, w tym Dariusza Graja z Koszalina i Artura Sarbinowski ze Stargardu, w końcu członków zarządu partii, nie wymienił z imienia i nazwiska, odparł, że dlatego, bo „akurat ci dwaj panowie nie funkcjonowali w mediach”.
Zobacz także: Nowoczesna krytycznie o pierwszym roku rządów PiS
Polecamy na gs24.pl:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?