MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wraca niechciany prawoskręt

Marek Rudnicki
- Często stoją tu w korkach, bo prawoskręt w Zalewskiego nadal nie jest czynny - mówi kierowca Konrad Wilk. - Zupełnie nie rozumiem argumentu, że prawoskręt powodował większy hałas. Przecież gdy jest zamknięty, to hałas jest dużo wyższy, bo samochody nie mogą przejechać przez skrzyżowanie i tworzą się kolejki.
- Często stoją tu w korkach, bo prawoskręt w Zalewskiego nadal nie jest czynny - mówi kierowca Konrad Wilk. - Zupełnie nie rozumiem argumentu, że prawoskręt powodował większy hałas. Przecież gdy jest zamknięty, to hałas jest dużo wyższy, bo samochody nie mogą przejechać przez skrzyżowanie i tworzą się kolejki. Marcin Bielecki
Codziennie odbieramy telefony rozdrażnionych kierowców, którzy burzą się na zamknięty prawoskręt z alei Wojska Polskiego w ulicę Zaleskiego.

Moim zdaniem

Moim zdaniem

Marek Rudnicki

Od kilku lat prawoskręt jest wyłączony z ruchu, na co psioczyli wszyscy zmotoryzowani i specjaliści od ruchu drogowego. A miasto, zazwyczaj twarde i nieustępliwe w sprawach dużo trudniejszych, w tej nie potrafiło, a może nie chciało udowodnić, że była to słuszna inwestycja. Ciekawe, dlaczego akurat w tej sprawie UM okazał się tak bezradny?

- Nie rozumiem na co to miasto jeszcze czeka - mówi Jan Ochoczy, który codziennie właśnie tą drogą jedzie do pracy. - Jezdnia jest wybudowana. Wszystko działa. Co stoi na przeszkodzie, aby kierowcy mogli swobodnie i bezpiecznie tamtędy jeżdzić?
- Przecież przez jakiś czas ten skręt był czynny i nic specjalnego się nie działo - dodaje.

- Dziwię się, że miasto tak łatwo dało się przekonać kilku prywatnym osobom - uważa Łukasz Czerwonka, student Akademii Rolniczej w Szczecinie, który codziennie pokonuje tę trasę.

Bez pozwolenia na budowę

Już prawie 10 lat trwa absurd komunikacyjny o nazwie "likwidacja prawoskrętu w Zaleskiego". Jego budowę rozpoczęto już w 1997 r. po wielu artykułach prasowych. Dziennikarze cytowali zarówno specjalistów od drogownictwa, jak i policjantów, którzy twierdzili, że dla usprawnienia przejazdu przez al. Wojska Polskiego taki skręt musi zaistnieć.

Prawoskręt o długości 200 m i szerokości 3 m rozpoczęto budować, ale bez pozwolenia na budowę. Miasto wyszło z założenia, że zakres prac jest minimalny, wystarczy więc tylko zgłoszenie budowlane.

Sanepid zakazuje

- Mieszkańcy domów, które stoją przy rogu ulic zażądali, by w związku ze zwiększeniem hałasu wstawić im nowe okna - wspomina historię protestu pracownik urzędu miejskiego. - Chodziło o dosłownie 8 nowych okien. Ale miasto się nie zgodziło. Zaczął się głupi spór, na którym wszyscy stracili. Zadziwiające jest to, że zazwyczaj twarde w postanowieniach władze magistratu, tym razem bardzo szybko uległy.

Wstrzymano budowę

Po proteście mieszkańców, prace wstrzymano na całe trzy lata. Wznowiono je i dokończono dopiero w 2002 r. Niestety, wówczas Państwowy Powiatowy Inspektor Sanitarny nie zgodził się na użytkowanie zakrętu. Powód - przekroczone normy hałasu.

Miasto po werdykcie Sanepidu zrobiło własne badania. Wykonała je opolska firma EcoPlan. Porównano hałas przy otwartym i zamkniętym prawoskręcie. Okazało się, że różnica w poziomie hałasu przy otwartym jest wyższa zaledwie o 0,2 dB, czyli praktycznie o wartość, którego ludzkie ucho nie wychwyci.

Nie tak szybko

Sprawa trafiła do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, który teraz stwierdził, że nie ma powodu, by prawoskręt był zamknięty.

Co dalej? Zadaliśmy to pytanie wiceprezydentowi Chochulskiemu.
- Zastępca prezydenta czeka w dalszym ciągu na ponowne stanowisko Inspektora Sanitarnego w sprawie prawoskrętu - mówi Sebastian Wypych z biura promocji i informacji miasta.

- Wydzielony pas będzie mógł być użytkowany po wydaniu i uprawomocnieniu się decyzji o pozwoleniu na użytkowanie przez Zachodniopomorskiego Inspektora Nadzoru Budowlanego - twierdzi Marta Kwiecień-Zwierzyńska z Zarządu Dróg i Transportu Miejskiego.

Sanepid nic jeszcze nie wie

Inspektorat budowalny nic na razie o tym nie wie. Sprawa tkwi jeszcze w Sanepidzie. Wojewódzki przesłał go do powiatowego dopiero 2 stycznia.
- Wydamy opinię najpóźniej 8 stycznia - zapewnia Jerzy Jakubek, powiatowy inspektor. - Po tym dopiero prześlemy ją do nadzoru budowlanego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński