Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wiktor dochodzi do siebie po zatruciu muchomorem. Jego dziewczyna Monika nie przeżyła

jasz, pomorska.pl
Wiktor po przeszczepie wątroby leży w szczecińskim szpitalu.
Wiktor po przeszczepie wątroby leży w szczecińskim szpitalu. Fot. Marcin Bielecki
18-letnia Monika Reszczyńska nie żyje. To jedna z trzech osób, które zatruły się muchomorem. Jej chłopak Wiktor leży w szczecińskim szpitalu.
Wiktor po przeszczepie wątroby leży w szczecińskim szpitalu.
Wiktor po przeszczepie wątroby leży w szczecińskim szpitalu.
Fot. Marcin Bielecki

Wiktor po przeszczepie wątroby leży w szczecińskim szpitalu.

(fot. Fot. Marcin Bielecki)

Monika zmarła o godz. 4 w nocy ze środy na czwartek w warszawskim szpitalu przy ul. Banacha. Czekała na przeszczep wątroby. Matka zmarłej nie jest w stanie wypowiadać się na temat tragedii.

Jak już informowaliśmy, stan jej chłopaka 20-letniego Wiktora, po przeszczepie w Szczecinie cały czas się polepsza.

- Jest w kontakcie z nami, odpowiada na proste pytania - mówi Janina Andrzejewska, anestezjolog ze szpitala zespolonego przy ulicy Arkońskiej w Szczecinie. - Nie ma nic co by nas zaskoczyło dla osób po śpiączce - a w takim stanie był mężczyzna. Powrót do świadomości odbywa się powoli. Obecnie największe niebezpieczeństwo stanowią dla niego infekcje. Szacujemy, że najbliższe 3 miesiące będą dla niego najtrudniejsze.

- Cała rodzina płacze ze szczęścia i modli się, żeby wątroba się przyjęła. Są na to wielkie szanse, bo zgodność tkankowa była stuprocentowa. Dziękujemy Bogu, że tak szybko znalazł się dawca. Jego rodzinie składamy wyrazy najgłębszego szacunku - mówiła po przeszczepie ciocia Wiktora, Agnieszka Woźniak.

Przypomnijmy, trującą kolację Monika i Wiktor zjedli 1 września. On rozchorował się najbardziej. Natychmiast został przewieziony na oddział toksykologii kliniki w Gdańsku, a trzy dni później, helikopterem, do Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Szczecinie.

Kolację zjadł także ojciec Moniki - Adam, który wciąż czeka na pomoc. Sam również zatruł się sromotnikiem, ale jego stan jest lepszy. Mężczyzna nie musi przechodzić przeszczepu wątroby, natomiast potrzebuje krwi. Leży w Instytucie Toksykologii nr 8 Szpitala św. Teresy od Dzieciątka Jezus w Łodzi. Dziś mieszkańcy Pruszcza, gdzie mieszkał, zbierają krew potrzebną tacie Moniki.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński