Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wicelider ograny

zek, 28 lutego 2005 r.
Przed meczem Robert Morkowski, były koszykarz Spójni, a obecnie Polpaku otrzymał od kibiców i prezesa Spójni kwiaty w podziękowaniu za osiem sezonów spędzonych w stargardzkim klubie.

Spójnia Stargard - Polpak Świecie 83:65 (21:14, 24:14, 16:19, 22:18)

Spójnia: Piechucki 20 (5 razy za 3 pkt), Mazur 14 (2), Sudowski 13 (1), Nizioł 8 (1), Łukomski 8, Biela 8, Soczewski 6, Leończyk 4, Szczerbala 2.

Polpak: Migała 16, K. Kalinowski 11 (1), J. Kalinowski 10 (2), Cywiński 9, Żytko 7 (1), Molenda 6, Gołąb 4, Głowala 2, Morkowski, Kowalczyk.

Do Stargardu zawitał wicelider tabeli, w którego składzie występuje trzech byłych zawodników Spójni. Ponownie w stargardzkiej hali zagrał Robert Morkowski, przez jakiś czas kapitan naszego zespołu.

Oprócz niego kibice zobaczyli wychowanka Spójni Andrzeja Molendę i Łukasza Żytkę. Cała trójka, podobnie jak pozostali gracze Polpaku, blado wypadła na tle stargardzian. Morkowski nie zdobył żadnego punktu, pudłując wszystkie 6 rzutów z gry, Molenda zdobył 6 punktów, a Żytko rzucił ich 7, ale trafił tylko 3 z 9 rzutów z gry.

O zwycięstwie Spójni przesądziła już pierwsza połowa. W niej, najpierw po trzypunktowych trafieniach Macieja Sudowskiego i Kamlia Piechuckiego, stargardzianie odskoczyli na 11 punktów (27:16), a później po "trójkach" Piotra Nizioła i kolejnych dwóch Piechuckiego, nasza drużyna prowadziła 42:22.

W drugiej połowie podopieczni Ireneusza Purwinieckiego kontrolowali sytuację na parkiecie pozwalając gościom w połowie czwartej kwarty co najwyżej na zniwelowanie strat do 10 punktów (69:59). Od trzeciej części, kiedy jasne było, że wicelider nie wygra tego meczu, na parkiecie między zawodnikami obu zespołów więcej było złośliwych zagrań i słownych utarczek niż normalnej boiskowej rywalizacji. W efekcie nawet wychowanek Spójni Andrzej Molenda musiał wysłuchać sporej porcji gwizdów od kibiców.

Bohaterem Spójni był tym razem Kamil Piechucki, który wszedł na boisko z ławki rezerwowych i najpierw spudłował cztery kolejne rzuty za 3 punkty. Kiedy wreszcie wstrzelił się w kosz rywali, był już nie do zatrzymania dla gości. W sumie zdobył 20 punktów pięciokrotnie trafiając zza linii 6,25 m. Kolejny bardzo dobry występ zanotował także Maciej Sudowski. Zwycięstwo pozwala Spójni nadal walczyć o miejsce w czołowej ósemce.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński