O godzinie 22 w kancelarii mecenasa Sochańskiego przy pl. Hołdu Pruskiego zebrał się jego sztab. W otoczeniu rodziny i przyjaciół kandydaci na radnych pojawili się oraz kandydat na prezydenta oczekiwali na wyniki wyborów.
Zdenerwowania nie ukrywał kandydat na radnego Przemysław Kazaniecki.
- Od dwóch dni praktycznie nie wychodzę spod łóżka, tak się stresuję - mówił przed wejściem
Wewnątrz mozna było spotkać wielu ludzi szczecińskiej kultury, sportu i oświaty.
Wśród nich pojawił sie Ryszard Leoszewski, główna postac znanego wielu szczecinianom zespołu Sklep z Ptasimi Piórami.
- Nie kandyduje do rady miasta, przyszedłem tu z czystej sympatii dla Bartka, bo znamy się od lat i wiem, że on zawsze interesował się kulturą - mówi muzyk i wokalista.
W sztabie panował radosny nastrój. Dużym powodzeniem cieszył się szwedzki stół z ciastem i napojami, szczególnie grappa.
Pierwsze wyniki sondażowe do sejmiku wojewódzkiego zostały przyjęte ze spokojem. Nikogo nie zdziwił dobry wynik PO. Wciąz jednak nie pojawiały się te najważniejsze, czyli wyniki wyborów prezydencich.
Około północy zaczęły docierać pierwsze wyniki z kilku komisji wyborczych. Bartłomiej Sochański zajmował w nich trzecie lub czwarte miejsce. To oznaczało, że nie wejdzie do drugiej tury. To trochę popsuło nastrój w sztabie. Ludzie powoli zaczęli się rozchodzić do domów i o północy zostało tam tylko kilka osób.
- Wszystko wskazuje na to, że podziele trzecie miejsce z Krzysztofem Zarembą i Małgorzatą Jacyną-Witt. Zobaczymy jak to się dalej potoczy - mówił mecenas. - Bez względu na wynik, w żadnym razie nie zamierzam reygnować z pracy na rzecz Szczecina.
Ktos puścił muzyką rockową, a ostatnich wychodzących ze sztabu tuz po północy żegnała piosenka "Always Look at the Bright Side of Life".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
