MKTG SR - pasek na kartach artykułów

"Tu rodziła się Solidarność". W Stargardzie stanęła wystawa, poświęcona pamięci tych, którzy walczyli z władzą o wolność i równość

Emila Chanczewska
Do 13 sierpnia br. na ulicy Wyszyńskiego w Stargardzie oglądać można wystawę "Tu rodziła się Solidarność". Poświęcona jest tym, którzy przed 40 laty walczyli o godne warunki pracy i płacy oraz o wolną Polskę. We wtorkowym (21.07) wernisażu udział wzięli także świadkowie tej historii. Organizatorem wystawy jest Instytut Pamięci Narodowej.

- Wystawa prezentowana jest w 17 miastach, w ramach tzw. biało-czerwonym szlaku "Tu rodziła się Solidarność" - mówił dyrektor oddziału Instytutu Pamięci Narodowej w Szczecinie, dr Paweł Skubisz. - Mówi o tym wielkim, wspaniałym, 10-milionowym ruchu Solidarności, pokazując go w trochę inny sposób. Prezentujemy nasz region, Pomorze Zachodnie. Także ZNTK, PSS Społem w Stargardzie. Takie miejsca jak Stargard doprowadziły do tego, że komuniści, obawiając się powszechnego strajku, przyszli do robotników, musieli z nimi usiąść do stołu, wynegocjować porozumienia, z tym najważniejszym żądaniem - stworzenia wolnych związków zawodowych. Te żądania były słuszne i okazało się, że robotnicy mieli tę siłę i moc, by doprowadzić do porozumienia ze stroną rządową.

Dr Skubisz wyjaśniał, że twórcom wystawy przyświecała idea pokazania masowości ruch związkowego, którego protesty odbywały się w ponad 700 polskich miejscowościach.

- Wystawa ta ma być formą wdzięczności dla tych ludzi, którzy podjęli walkę, by przeciwstawić się władzy - mówił Rafał Zając, prezydent Stargardu. - I na etapie prostestów i kształtowania nowej rzeczywistości politycznej istotny był głos ze Stargardu. A idee Solidarności, jej postulaty - równość, wolność, szacunek do drugiego człowieka - wymagają stałego przypominania.

Goszczący na otwarciu wystawy Mieczysław Jurek, pochodzący ze Stargardu przewodniczący Solidarności na Pomorzu Zachodnim, również podkreślał potrzebę przypominania tej historii. Mówił też, że finanse, które miały być przeznaczone na obchody 40-lecia wydarzeń sierpniowych 1980 roku, ze względu na epidemię koronawirusa przekazane zostały na rzecz Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Szczecinie.
- Każdy człowiek, który się wtedy narażał, wymaga podziękowania i szacunku - mówił Mieczysław Jurek. - I tak traktujemy tę wystawę.

Ostatnia część wystawy poświęcona jest Stargardowi. Materiały na nią udostępniło Muzeum Archeologiczno-Historyczne w Stargardzie.
- W Stargardzie przewrotnie nazwaliśmy protesty "słodkim strajkiem", bo miały miejsce m.in. w Zakładzie Wytwórczym Wyrobów Cukierniczych WSS "Społem" - mówił Mateusz Lipko z oddziałowego biura edukacji narodowej IPN w Szczecinie. - Najbardziej zaangażowane w strajk były Zakłady Naprawcze Taboru Kolejowego w Stargardzie. Pracę tam monitorowały służba bezpieczeństwa oraz ministerstwo spraw wewnętrznych i administracji. Praca w ZNTK stanęła, co było bardzo nie w smak władzy. Został sparaliżowany ówczesny system, by mógł powstać nowy.

Finisaż wystawy zaplanowany jest na 28 sierpnia br., w Warszawie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kandydat PiS na prezydenta. Decyzja coraz bliżej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński