Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tragifarsa z jednym aktorem

Piotr Jasina
Komendant Miejski Policji w Szczecinie wyznaczył 6 tysięcy nagrody za pomoc w ujęciu Snajpera, zachodniopomorskie SLD już 4 tysiące zł. Za pomoc w ukrywaniu się podejrzanego grozi kara do 3 lat więzienia. Szuka go kilkuset policiantów.
Komendant Miejski Policji w Szczecinie wyznaczył 6 tysięcy nagrody za pomoc w ujęciu Snajpera, zachodniopomorskie SLD już 4 tysiące zł. Za pomoc w ukrywaniu się podejrzanego grozi kara do 3 lat więzienia. Szuka go kilkuset policiantów. Marcin Bielecki
Przez trzy tygodnie zmobilizowane siły policyjne ścigały bandytę-samotnika ukrywającego się w lesie, garażach, szałasach.

Jeden przestępca zdołał sterroryzować całe osiedle. Prolog całej historii jest w gruncie rzeczy banalny. Stanisław Antczak, 40-letni przestępca odsiadywał wyrok w goleniowskim więzieniu.

Miał na koncie włamania i rozboje z bronią w ręku. Już wtedy było wiadomo, że jest niebezpieczny. Urwał się z przepustki. Nie wrócił do goleniowskiego więzienia. Przez półtora roku nic o nim nie słyszano. Co robiła policja w tym czasie? Niewiele. Antczak sam przypomniał im o sobie. Już jako Snajper. Teraz mówi i pisze o nim cała Polska.

Snajper w akcji

Zdaniem eksperta

Dr Jerzy Pobocha, psychiatra, prezes Polskiego Towarzystwa Psychiatrii Sądowej sporzadził rys psychologiczny Snajpera. Zastrzega, że jego analiza oparta jest głównie na doniesieniach medialnych o przestępcy.
- Snajper, to typ przestępcy-samotnika. Dlatego trudno go schwytać. Z reguły tacy osobnicy nie są łatwymi celami dla policji. Chodzą własnymi ścieżkami i jak tylko mogą unikają kontaktu z innymi osobami. To nie jest typ zabójcy. Ale przyparty do muru może być niebezpieczny.

Rozgłos zdobył napadając w nocy, 7 lutego na posesję Albina Majkowskiego przy ul. Batalionów Chłopskich. Wtargnął nocą do ogrodu. Był zamaskowany, w kominiarce i z plecakiem. Majkowski go zaskoczył. Rzucił się na bandytę, który próbował uciec. Doszło do szamotaniny.

- Wyrwał mi się i zaczął krzyczeć. Wypalił do mnie z broni, kiedy zrobiłem ruch w jego stronę - wspomina poszkodowany. - Byłem zaskoczony. Nie widziałem jej wcześniej. Kula trafiła w nogę. Uciekł. Za chwilę była policja. Albin Majkowski trafił na oddział ortopedii urazowej szpitala w Zdunowie. Kula uszkodziła mu kolano i utkwiła poniżej stawu. Wyciągnięto mu z nogi pocisk o długości ok. 1,5 cm i średnicy 8-9 mm.

Ten tragiczny przypadek nie wiedzieć, czemu policja zignorowała. Funkcjonariusze nie zadali sobie trudu by sprawdzić, czy nie było podobnych napadów w okolicy.
Były! "Głos" napisał o napadzie na dom Janusza M., przy ul. Bagiennej. Podobnie zamaskowany bandyta włamał się do prywatnej posesji 3 dni przed napadem na dom Majkowskiego..

- Była godzina 0.40. Włamywacz wszedł do środka uzbrojony, widział nas, ale to na nim nie robiło to wrażenia - opowiadał "Głosowi" Janusz M. - Miał na sobie kominiarkę. Mierzył do nas z broni. Widziałem czerwone światełko, to mógł być celownik laserowy. Byliśmy przerażeni. W domu, oprócz żony, było jeszcze nasze 15-miesięczne dziecko. Bałem się, że ma tłumik, strzeli i nikt nic nie usłyszy. W ostatniej chwili zatrzasnąłem przed nim drzwi. Wybiegłem na balkon i zacząłem wołać o pomoc.

Snajper uciekł. Ale noc dla niego jeszcze się nie skończyła. Próbował włamać się do kolejnego domu, na pobliskiej ulicy Mącznej.

Po naszej publikacji policja zmobilizowała siły, ale Snajper z nic sobie z tego nie robił, bo już 13 lutego w pobliżu hotelu Panorama zaatakował w samochodzie dwie prostytutki ze swoim opiekunem. Żądał pieniędzy. Kiedy odmówili zatrzaskując przed nim drzwi wyjął pistolet i strzelił do mężczyzny. Dziewczyny zapamiętały czerwony punkcik celownika. Kula tylko otarła się o głowę ofiary i utkwiła we wstecznym lusterku.

Napastnik wyrwał torebkę jednej z prostytutek i zniknął w lesie.
Następnej nocy zaatakował ponownie. Tym razem wybrał mieszkanie przy ul. Gwiaździstej. Był uzbrojony, ale bez kominiarki. Mieszkańcy zauważyli, że miał zarośniętą twarz.

Psychoza strachu

Snajper włamuje się, napada, strzela do ludzi. Dwóch ranił. Kilka rodzin przeżyło chwilę grozy. Psychoza strachu, jaka zapanowała w szczecińskiej dzielnicy Zdroje jest zrozumiała. Mówią o tym mieszkańcy, z którymi rozmawiamy, o lęku piszą Czytelnicy. Mają już dość siedzenia w domach i spacerów z duszą na ramieniu.
W malownicze rejony Puszczy Bukowej z obawy przed spotkaniem Snajpera zapuszczają się tylko na chwilę, nigdy samotnie.

- Przyjechaliśmy tylko na chwilkę zobaczyć jezioro, mamy nadzieję że w dzień tutaj się nie pojawi - powiedzieli nam młodzi szczecinianie Paulina Pitura i Piotra Kuśmierek, których spotkaliśmy w pobliżu Jeziora Szmaragdowego. - Już mamy dość strachu, czas by policja złapała bandytę.

Pan Stefan Kuna, spacerujący z żoną w pobliżu polany widokowej pokazał nam nóż, który nosi przy sobie. - Wcześniej miałem zawsze aparat, lubię fotografować. Teraz nie chcę prowokować, a nóż może się przydać. Licho nie śpi - tłumaczył.

To jest już jak farsa

Nasz komentarz

Piotr Jasina
- Szuka rozgłosu, naoglądał się filmów z Sylwestrem Stallone i Schwarzeneggerem - komentowali funkcjonariusze, kiedy postrzelony Albin Majkowski opisując napastnika mówił o broni z laserowym celownikiem. A może wybór rzecznika SLD nie był przypadkowy? Skoro po napaści na dom przy ul. Bagiennej była cisza, Snajper wybrał rzecznika. Wiedział, że ten nada sprawie rozgłosu. Nasz ekspert dr Pobocha sugeruje, że bandyta chciał zwrócić na siebie uwagę, dowartościować się.
A tak na marginesie, pomijając całą grozę opisanych zdarzeń, Snajper rzeczywiście zbudował sobie wizerunek szczecińskiego Rambo wodząc za nos setki policjantów.

Blisko trzy tygodnie szczecińska policja ugania się za Snajperem. Są przekonani, że jest nim 40-letni Stanisław Antczak. Nie potwierdzają tego jednak na sto procent.

- Są ostrożni po głośnej wpadce dotyczącej rozboju na Gubałówce - skomentował jeden z policjantów prosząc o anonimowość. - Co by było, gdyby i teraz okazało się, że Snajper to nie Antczak?

Ekspertyza balistyczna potwierdziła, że kule wystrzelone podczas dwóch z ośmiu napadów Snajpera pochodzą z tej samej broni. Ten sam bandyta strzelał, więc do Albina Majkowskiego oraz do opiekuna prostytutek przy hotelu Panorama.

Co jeszcze mają policjanci? Znaleziony w Puszczy Bukowej namiot, szałas, kilka przedmiotów ostatniej kryjówki Snajpera: garażu przy ul. Beżowej na os. Bukowe: materac, grzejnik, przenośną toaletę, przedmioty codziennego użytku. Mają też zdjęcie.

Ostatnio policja dużo pracuje operacyjnie. Rzecznik prasowy nabrał wody w usta, nie udziela żadnych informacji. Dla dobra śledztwa - tłumaczy nadkom. Maciej Karczyński, rzecznik prasowy komendanta KWP w Szczecinie.

Od redakcji: W momencie oddawania tego tekstu do druku Snajper był nadal na wolności.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński