Regaty zainteresowanie wzbudzały już od momentu, kiedy do świnoujskiego portu dobiła pierwsza jednostka. Od tamtej pory aż do wtorku, amatorzy żeglarstwa "polowali" na żaglowce biorące udział w zlocie.
Dzięki regatom i możliwości zobaczenia największych żaglowców świata, do Świnoujścia przybyło wielu turystów z różnych części Polski, a nawet świata.
- W Świnoujściu jesteśmy po raz czwarty. Właściwie przyjechaliśmy z dwóch powodów. Pierwszy, to rowery, macie świetne trasy, jest, gdzie jeździć. Drugi, to regaty - opowiada Zdenka Zitkova z miejscowości Rokycany w Czechach.
- Wybór daty nie był przypadkowy. Wybraliśmy go przez Tall Ship Races - dodaje Peter Zitek, mąż Zdenki - To dla nas idealne połączenie, możemy jeździć na rowerach przy nabrzeżu, oglądając płynące żaglowce.
- Na falochronie jesteśmy od dziewiątej rano - opowiada Anna Iwańska z Warszawy - Przyjechaliśmy specjalnie na regaty. Zdecydowaliśmy, że będziemy obserwować żaglowce w Świnoujściu. Tu też jest możliwość zwiedzania niektórych, a jest znacznie spokojniej. Przeraziło nas, że w Szczecinie może pojawić się tak wiele osób.
Jednak i w Świnoujściu w niektórych momentach robiło się tłoczno, zwłaszcza przy falochronach w czasie, gdy jednostki wpływały i wypływały z portu.
Postanowiliśmy nie tylko pokazać jednostki wypływające, ale przypomnieć, jak w piątek (2 sierpnia) wpływały do Świnoujścia.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?