Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Teraz zarobią dużo mniej

wim, 22 grudnia 2005 r.
Miejski Zakład Komunikacji w Stargardzie już nie może dostawać pieniędzy od przewoźników, którzy zatrzymują się na stargardzkich przystankach. Tym samym rocznie do kasy przewoźnika nie wpłynie ponad 120 tysięcy złotych.

Do tej pory przewoźnicy, którzy zatrzymywali się na przystankach znajdujących się na terenie miasta, musieli za to płacić MZK. Wysokość opłat była uzależniona od tego, ile razy dany autobus zatrzymywał się oraz czy był to przystanek z wiatą czy też nie.

Cena za jedno zatrzymanie na przystanku z wiatą wynosiła 1 zł. Tańszy o 50 gr był krótki postój w niezadaszonej zatoce autobusowej. Zdecydowali o tym radni w listopadzie ubiegłego roku. Opłaty pobierano na podstawie zawieranych z przewoźnikami umów cywilno-prawnych. Rocznie MZK zarabiało na tym ok. 155 tys. zł. Ale to w jego gestii leżało sprzątanie, naprawa wiat oraz ławek.

Rada miejska uchyliła we wtorek ubiegłoroczną uchwałę, bo kolidowała z nowymi zapisami ustawy o transporcie drogowym. Teraz przewoźnicy, którzy poruszają się liniami zbiegającymi się z trasami MZK, mają partycypować w kosztach utrzymania czystości przystanków.

- Zapisy nowej ustawy biją w nasz interes - przyznaje Jan Gumuła, dyrektor MZK w Stargardzie. - Szacujemy, że kwoty, które mogą z tego tytułu do nas wpływać nie przekroczą 30 tys. zł. Poza tym przewoźnicy mogą wybrać sobie kogoś do sprzątania naszych przystanków.

Pierwsze umowy z MZK na utrzymywanie czystości na przystankach podpisały już dwa przedsiębiorstwa transportowe, w tym stargardzki PKS. Zdaniem Jana Gumuły korzystne będzie, jeśli zatoki autobusowe będą sprzątane przez jedną firmę.

- Wtedy będzie wiadomo, kto jest za to odpowiedzialny - mówi dyrektor MZK.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński