MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Taksówkarz walczy przed sądem ze strażą miejską

Marek Jaszczyński
- Czuję się pokrzywdzony, straż miejska nie może interweniować na terenie prywatnym - mówi Adam Kryszczuk, 73-letni taksówkarz. - Mam pozwolenie ze spółdzielni spółdzielni mieszkaniowej, która dopuszcza możliwość doraźnego dojazdu pod wejścia do budynków.
- Czuję się pokrzywdzony, straż miejska nie może interweniować na terenie prywatnym - mówi Adam Kryszczuk, 73-letni taksówkarz. - Mam pozwolenie ze spółdzielni spółdzielni mieszkaniowej, która dopuszcza możliwość doraźnego dojazdu pod wejścia do budynków.
Taksówkarz walczy o sprawiedliwość przed sądem. Uważa, że straż miejska niesłusznie ukarała go za parkowanie przed domem. Wspiera go administracja osiedla.

Chociaż od zdarzenia minęło już pół roku, to panu Adamowi trudno ukryć zdenerwowanie. Zaczęło się niewinnie od podjechania pod blok i wynoszenia zgrzewek wody mineralnej. Samochód częściowo stał na trawie.

- Ale mam pozwolenie od spółdzielni, że mogę podjechać pod dom ze względu na stan zdrowia, zresztą takie sytuacje zdarzają się raptem dwa-trzy razy do roku - mówi mężczyzna.

Zgrzewki z wodą pan Adam znosił z samochodu do piwnicy. W tym czasie ktoś zaparkował obok i uniemożliwił wyjazd naszemu Czytelnikowi.

- Wezwałem straż miejską, żeby pomogła mi wyjechać. Gdy przyjechali najpierw zwrócili uwagę na to, że parkuję na trawie - mówi Adam Kryszczuk. - Usłyszałem, że strażnicy przystąpią do interwencji, ale otrzymam 500-złotowy mandat za niszczenie zieleni. Mało tego, zagrozili mi, że złożą wniosek do sądu o odebranie mi prawa jazdy.

Pan Adam poszedł do samochodu po dokumenty, gdy wrócił dowiedział się, że strażnicy obniżyli karę do stu złotych. Odmówił przyjęcia mandatu. Sprawa trafiła do sądu. Sąd przyznał rację strażnikom. Mężczyzna odwołał się od wyroku. W zmaganiach ze strażnikami nie jest sam.

- Dla mnie to kuriozalne zdarzenie - mówi Robert Klecha, kierownik administracji osiedla. - Kiedy dzwonimy jako spółdzielnia do straży z interwencją to słyszymy pierwsze pytanie: czyj to teren? Na terenie spółdzielni musimy sobie radzić sami. Nie rozumiem zaciekłości straży w tym przypadku. Bądźmy rozsądni. Nawet gdyby doszło do zniszczenia zieleni to byłby nasz problem, a nie straży miejskiej.

Straż miejska tłumaczy, że nie można wzywać funkcjonariuszy do interwencji, samemu popełniając wykroczenie.

- Pan sam popełnił wykroczenie, bo zaparkował na trawniku - tłumaczy Joanna Wojtach, rzecznik straży miejskiej. - Rozumiem, że jest zgoda na dojazd do posesji, ale nikt nie wydaje zgody na parkowanie na trawniku. Tu nie było łamania przepisów kodeksu drogowego tylko kodeksu wykroczeń. Sąd uznał winę kierowcy, natomiast pan odwołał się. Nie będziemy komentować wyroku przed jego wydaniem. Nie jest to teren prywatny - pan zapomniał, że po nowelizacji ustawy prawo o ruchu drogowym zwiększył się zakres miejsc, gdzie może interweniować straż miejska. Oprócz dróg publicznych są to strefy zamieszkania, strefy ruchu. Pod numerem Malczewskiego 22 jest oznakowany wjazd do strefy zamieszkania. Przepisy ustawy stosuje się do ruchu odbywającego się poza tymi miejscami w zakresie koniecznym do uniknięcia zagrożenia bezpieczeństwa osób lub wynikającym ze znaków i sygnałów drogowych.

Jeszcze w marcu przed sądem w Szczecinie odbędzie się rozprawa w sprawie pana Adama.

Nasz ekspert
Marcin Gruca, prawnik

Zgodnie z art. 144 Kodeksu wykroczeń, kto na terenach przeznaczonych do użytku publicznego niszczy lub uszkadza roślinność lub też dopuszcza do niszczenia roślinności przez zwierzęta znajdujące się pod jego nadzorem albo na terenach przeznaczonych do użytku publicznego depcze trawnik lub zieleniec w miejscach innych niż wyznaczone dla celów rekreacji przez właściwego zarządcę terenu, podlega karze grzywny do 1 000 złotych albo karze nagany. Zgodnie z powyższym przepisem parkowanie na trawie, a dokładnie niszczenie zieleni, jest zabronione. Jeżeli w tym przypadku parkowanie doprowadziło do zniszczenia zieleni, to sąd nie uwzględni stanowiska kierowcy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński