- Klienci "Platana" powinni pić alkohol w barze, ale tam nie jest zbyt atrakcyjnie. Przyjemniej jest wyjść z piwem do amfiteatru. Posiedzieć na ławkach na słońcu - mówi Ewa Mrugowska, kierownik Teatru Letniego. - Nasz ochroniarz chodzi tam ciągle i wyprasza pijących. Codziennie rano sprzątamy amfiteatr z opakowań po piwie, wódce czy winie. Takie sprzątanie to dla nas oczywiście wydatek. Rozmawiamy z właścicielem "Platana", ale on ma inny interes niż gmina.
Ewa Mrugowska przyznaje, że ciągle trafiają się osoby zdziwione tym, że w amfiteatrze nie można pić alkoholu.
- Ktoś, kto był w amfiteatrze 5 lat temu, jest zaskoczony, jak słyszy, że za picie alkoholu jest stóweczka - mówi kierownik Teatru Letniego. - Przepisy się nie zmieniły. Tego nie można było robić i wcześniej, ale wcześniej nikt nie reagował. To są miejsca publiczne. Matki z dziećmi powinny mieć przestrzeń publiczną wolną od takich rzeczy. To jest miejsce relaksu, odpoczynku. Nie tylko dla panów, którzy lubią wypić.
Podczas niedawnych obrad miejskiej komisji ds. rozwoju w Urzędzie Miasta Ewa Mrugowska
nazwała amfiteatr największym ogródkiem piwnym w mieście. Mirosław Chmurski, właściciel baru "Platan" twierdzi, że tylko sporadycznie w amfiteatrze zasiadają jego klienci.
- Po co oni by mieli iść na te obskurne i niewygodne ławki, jak u mnie mają gdzie wygodnie usiąść? - pyta. - A gdyby szli, to ja nie mogę nikomu niczego zabronić. Ale większość osób, które siadają w amfiteatrze to ludzie, którzy przychodzą tutaj z miasta. Grupy i pary. Siedzą, jedzą i piją, jak to mają w zwyczaju. No i śmiecą. Ale tak się dzieje w całym mieście.
Właściciel "Platana" mówi, że sam ma zwyczaj sprzątać po odwiedzających Park Kasprowicza.
- Nie ma koszy, więc ludzie rzucają śmieci do mnie. Sprzątam też plac zabaw dla dzieci, choć do mnie nie należy - wylicza Mirosław Chmurski. - Ludzie korzystają też z toalety w moim lokalu, bo ta działająca w teatrze jest czynna tylko podczas imprez. Wystawcy, którzy ustawiają tutaj namioty podczas różnych uroczystości, także wrzucają wszystko do moich koszy. Ale nie narzekam. Takie są koszty bycia w tym miejscu. A oni chcieliby chyba, żeby nikt tutaj nie przychodził, nie śmiecił. Najlepiej wszystko zamknąć.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?