Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stower V5 może trafić do zbiorów Muzeum Techniki i Komunikacji w Szczecinie

Maciej Janiak
Stower V5 w niemieckim muzeum.
Stower V5 w niemieckim muzeum. Fot. www.stoewer-museum.de
Stoewer V5 - to wyjątkowe auto może trafić do Muzeum Techniki i Komunikacji - Zajezdnia Sztuki w Szczecinie. Pięknie zachowany egzemplarz tego samochodu jest niezwykłą okazją, ale trzeba wydać 9 tys. euro.

Muzeum Techniki i Komunikacji - Zajezdnia Sztuki ma w swoich zbiorach dwa auta wyprodukowane przez szczecińskiego Stoewera. Pierwszy to model Sedina, drugi Greif Junior. Sedina jest właśnie odbudowywana, a greif junior czeka na odbudowę, a przede wszystkim na pieniądze na ten cel. Żadne z tych aut nie może się jednak równać stanem zachowania ze Stoewerem V5, który pojawił się na rynku.

Sprzedaje go prywatne muzeum marki Stoewer Museum w Wald-Michelbach. Model V5 rarytasem jest z kilku powodów. - To pierwsze niemieckie auto z napędem na przednią oś. To obiekt szczeciński, bo zrobiony w fabryce na Wojska Polskiego, gdzie później działało Polmo - tłumaczy Stanisław Horoszko, dyrektor najmłodszego szczecińskiego muzeum. - Do tego byłby dla nas najstarszym autem w zbiorach.
Niemieckie muzeum wzbogaciło się o model z 1931 roku, dlatego chce sprzedać V5 starszego o rok. Auto zachowane jest w bardzo dobrym stanie.

- Oglądałem je, robiłem zdjęcia. Jesteśmy z kolegami zdania, że dla muzeum byłby to nabytek dużej wartości - kontynuuje Horoszko. - To czego brakuje mu do stuprocentowej oryginalności to koło kierownicy. Najwspanialsze jest w nim to, że ma 78 lat, wygląda tak jak wyjechał z fabryki i ma na sobie ślady lat normalnego użytkowania.

Oryginalny jest lakier, dach, drewniana konstrukcja nadwozia, wnętrze, silnik, napęd i cała reszta wozu. Wszystko w stanie przedwojennym. Muzeum techniki zależy, by rarytas kupić, przywieźć do Szczecina we wrześniu i zaprezentować już 22 października, kiedy muzeum otworzy podwoje dla zwiedzających. Cena eksponatu to 9 tys. euro. Być może pod koniec roku instytucja wygospodarowałaby takie środki, ale w tej chwili nie ma na to szans. Dlatego liczy na finansowe wsparcie miasta.

Na szczęście MTiK ma dobrą współpracę z prywatnym niemieckim muzeum, a dzięki temu - choć auto wystawione jest na sprzedaż - prawo pierwokupu i to po cenie, jaką dziewięć lat temu Niemcy za wóz zapłacili. - Cena jest atrakcyjna - nie ukrywa dyrektor MTiK. - Ale musimy teraz liczyć na pomoc miasta.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński