Staże mają być płatne, wydłużyłyby więc okres, w którym stoczniowcy mogliby szukać nowej pracy. Pomogłyby też tym, którym brakuje przepracowanych lat do przejścia na emeryturę.
- Interesuje nas też utrzymanie produkcji i niedopuszczenie do degradacji firmy - powiedział Krzysztof Fidura przed spotkaniem z przedstawicielami zarządcy kompensacji (Bud-Bank Leasing), którzy wczoraj przyjechali do Szczecina. - Chcemy też wiedzieć, czy działalność stoczni po sprzedaży będzie zachowana.
Rozmowy o tych sprawach nie przyniosły żadnych ustaleń.
- To, co usłyszeliśmy, jest druzgocące - powiedział po spotkaniu Fidura. - Ten człowiek chce literalnie realizować zapisy ustawowe, ale nie ideę ustawy. Nie ma zarządu, nie ma żadnych planów produkcji. Nikt nie ma zamiaru powoływać pełnomocnika dla naszej stoczni. Kto przyjedzie, ten będzie podejmował decyzję, a za chwilę ktoś inny. Odpowiedzialność zbiorowa, czyli żadna. Powiem szczerze - jestem tym przerażony.
Jedyny plus wczorajszego dnia, to ciepło, które ponownie popłynęło do stoczni. To wynik negocjacji między przewodniczącym zachodniopomorskiej Solidarności, prezesem Dolnej Odry, Szczecińskiej Energetyki Cieplnej, prezydentem Szczecina i senatorem Krzysztofem Zarembą. Dostawy ciepła przerwano, bo od listopada ub.r. stocznia nie płaciła za ciepło i brakowało upoważnionej osoby, która mogłaby podpisać umowę.
Również wczoraj w siedzibie zarządu regionu Solidarności odbyły się rozmowy między przewodniczącymi regionu Mieczysławem Jurkiem i Solidarności w stoczni Krzysztofem Fidurą z jednej strony i Dorotą Tyszkiewicz-Janik dyrektorem Powiatowego Urzędu Pracy i Andrzejem Przewodą - dyrektorem WUP z drugiej. Oboje deklarowali wszelką pomoc w szukaniu pracy dla stoczniowców.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?