MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Stargard: Wielka demolka na osiedlu

Wioletta Mordasiewicz [email protected]
Właściciel tego auta najpierw nie chciał, by ścigać wandali. Policjanci byli zaskoczeni. Później zmienił zdanie i zdecydował się na złożenie zawiadomienia. Wtedy sprawców zatrzymano.
Właściciel tego auta najpierw nie chciał, by ścigać wandali. Policjanci byli zaskoczeni. Później zmienił zdanie i zdecydował się na złożenie zawiadomienia. Wtedy sprawców zatrzymano. Policja
Wandale niszczą samochody, a ich właściciele nie chcą zgłaszać na policję zawiadomień. Policjanci apelują by to robili, bo tylko wtedy mogą zatrzymać sprawców.

- Niektórym nie chce się potem chodzić po sądach i dlatego rezygnują ze składania oficjalnych zawiadomień o przestępstwie - komentuje Krzysztof Orzechowski ze stargardzkiej policji.

Tak było między innymi podczas ostatniej nocnej akcji policji. Mimo że poszkodowanych było kilku, żaden nie chciał zgłosić uszkodzenia samochodu.

Policja miała sygnał, że ktoś przy ul. Leopolda Staffa na osiedlu Pyrzyckim w Stargardzie demoluje samochody na parkingu. Wszystko działo się w nocy. Wandale niszczyli karoserie aut, wyrywali wycieraczki. Policja zatrzymała dwóch mężczyzn.

Jeden z nich miał 22 lata, drugi był od niego cztery lata starszy. Nie są mieszkańcami tego osiedla, przyjechali tam z innego rejonu miasta. Policja nie mogła im nic zrobić, bo pokrzywdzeni stargardzianie nie chcieli złożyć wniosków o ściganie.

Dlatego sprawcy demolki zostali zwolnieni do domów. Po tym poczuli się bezkarni. Wrócili na ul. Staffa i w jednym z uszkodzonych wcześniej samochodów wybili tylną szybę.

- Byliśmy w szoku, gdy po pościgu i zatrzymaniu sprawców dotarliśmy do właściciela tego samochodu -
mówią policjanci. - On nadal nie chciał złożyć oficjalnego zawiadomienia.

Dlatego mężczyźni ponownie zostali zwolnieni. Zatrzymano ich dopiero następnego dnia. Właściciel czerwonego peugeota, w którym wybili szybę w końcu zdecydował, że złoży wniosek o ściganie sprawców. Tak samo zrobili inni poszkodowani.

Policjanci mówią, że to nie pierwszy raz jak poszkodowani nie chcą starać się o ukaranie tych, którzy zniszczyli ich mienie. Oficjalnych zawiadomień nie składają między innymi osoby, które w wyniku przestępstwa poniosły niskie straty. Nie chcą sobie zawracać głowy policją i sądami i odpuszczają. W takich przypadkach policja nie może reagować.
Część przestępstw jest
bowiem ściganych z urzędu, a
część tylko na wniosek pokrzywdzonego.

Czytaj e-wydanie »

Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński