Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sprzedani z kamienicą przy Nocznickiego. Wygrali bitwę, ale nie wojnę

mdr
Po ogłoszeniu wyroku mieszkańcy mieli wiele pytań do broniącego ich mec. Janusza Wójciach-Harbuza (po lewej).
Po ogłoszeniu wyroku mieszkańcy mieli wiele pytań do broniącego ich mec. Janusza Wójciach-Harbuza (po lewej). Fot. Andrzej Szkocki
- Oddalam powództwo - tymi słowami sąd rejonowy oddalił wniosek właścicieli kamienicy o eksmisję 15 rodzin. Mieszkańcy cieszyli się, ale nie do końca. - Śpimy na bombie - mówili nam po wyjściu z sądu.

Nasz komentarz: Kapitalizm, ale nie taki

Nasz komentarz: Kapitalizm, ale nie taki

Mamy kapitalizm. I to z pewnością nie ten, który jest w Europie. Dobitnie świadczy o tym sprawa kamienicy z Nocznickiego. Sprzedano ludzi z budynkiem. Błąd popełnił syndyk lub miasto, ale żadna z tych stron nie pokutuje za to. Konsekwencje spadają na Bogu ducha winnych ludzi. A może by tak ponownie zmienić ustrój?

Marek Rudnicki

- To znaczy? - w oczach pani Krystyny Pabisek i kilku innych starszych osób zawisło pytanie, co to dla nich oznacza.

Sąd bowiem tak rozłożył akcenty uzasadnienia, że ludzie spoglądali na siebie nie wiedząc, czy to dobrze czy źle. De facto przed ogłoszeniem wyroku sąd zaapelował, by bez względu na odczucia powstrzymać się od wyrażania emocji.

Czynsz tu i tu

- To cieszy, ale jest tylko odroczeniem wyroku i tego się obawiam - mówi Joanna Rutkowska, pełnomocnik lokatorów. - W dalszym ciągu będziemy spać na bombie.

Olejniccy kupili kamienicę od syndyka masy upadłościowej wraz z lokatorami. W trakcie trwających wielu miesięcy sporów, czy syndyk miał prawo sprzedać czy nie okazało się, że stan prawny bloku jest bardziej skomplikowany, niż przewidywali to prawnicy.

Stocznia, co dziwne, sprzedała jedną klatkę lokatorom, a pozostałym odmówiła. Dlaczego, to nie zostało do dziś wyjaśnione. Jednocześnie nie dopełniła wymagań formalnych wobec gminy Szczecin, a to skutkowało tym, że nawet po sprzedaży bloku, mieszkańcy miastu płacili czynsz. Nowy właściciel zażądał jednak, by płacili jemu i to wyższe. Gdy odmówili (za zgodą miasta), wyłączył im światło na klatce schodowej i piwnicy oraz domagał się od wodociągów, by odcięto mieszkańcom wodę. ZWiK kategorycznie odmówił.

Współczesny niewolnik

Listopad 2010. Jeden z wielu protestów mieszkańców kamienicy przy ul. Nocznickiego. Tuż po nim właściciel zagroził, że jak transparenty nie zniknbą, obciąży lokatorów jak za wywieszanie reklam.
(fot. Fot. Marek Rudnicki)

- Cały czas, od chwili sprzedania nas wraz z kamienicą, czuję się, jak współczesny niewolnik - mówi Andrzej Marciniak. - Ale teraz cieszę się, że przynajmniej na jakiś czas potencjalne zagrożenie zostało oddalone. Tylko na jak długo?

W trakcie wielu miesięcy nerwowa atmosfera i poczucie zagrożenia narastały z dnia na dzień. Odczuwali ją wszyscy mieszkańcy. Nie wiadomo, w jakim stopniu ta nerwowość wpłynęła na stan zdrowia dwóch najstarszych mieszkanek bloku, które zmarły.

- Młodzi ludzie jakoś z tym żyją i wierzą w pozytywne zakończenie - mówi Joanna Rutkowska. - Dla starszych jednak ludzi, którzy tu mieszkają od kilkudziesięciu lat, wychowali dzieci i wnuki, świat stanął na głowie. Nie wytrzymują już tego napięcia.

Na posiedzeniu sąd uznał, że Olejniccy ewidentnie naruszyli prawo. Wezwania do zapłaty nie spełniały bowiem wymagań ustawowych. Wyrok nie jest prawomocny. Ryszard Olenicki odmówił wypowiedzi.

Czytaj e-wydanie »Lokalny portal przedsiębiorców

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński