- Teraz spółdzielnie mieszkaniowe są w perfidnej sytuacji — mówi Józef Karbowniczyn, prezes Spółdzielni Mieszkaniowej „Dąb”, spółdzielni, w której członkami jest ponad 17 tysięcy szczecińskich rodzin. - Pewnie wielu lokatorom się narazimy, bo będziemy musieli podnieść opłaty, choć te podwyżki to nie nasza wina.
Prezes przyznał, że jeszcze nie wie, o ile dokładnie wzrosną rachunki spółdzielców, bo ciągle trwa przeliczanie wszystkich parametrów.
- Tym bardziej że niektóre przepisy, jakie weszły w życie od 1 stycznia nie są do końca jasne — tłumaczy. - Mamy problemy z ich interpretacją. Czekamy na rozstrzygnięcia.
Podkreśla jednak, że spółdzielnia będzie dbała o to, aby nowe opłaty zostały naliczane niezwykle uczciwie i rzetelnie.
- Zależy mi na tym, aby ludzie spali spokojnie — dodaje Karbowniczyn. - Ale niestety w połowie stycznia mieszkańcy zobaczą nowe rachunki. Dla sporej grupy osób te nowe wyliczenia za mieszkanie nie będą miłe.
Chodzi głównie o tych spółdzielców, którym mogą wzrosnąć rachunki przede wszystkim ze względu na podwyżki ciepła.
- Bo to będą poważne wzrosty — mówi prezes Karbowiczyn i od razu dodaje, że kolejnym ważnym elementem przy tych podwyżkach czynszów jest VAT, który powraca do stawki 23 proc.
Zwraca jednak uwagę, że w spółdzielni z całego czynszu, jaki płacą mieszkańcy do SM „Dąb” zostaje jedynie 20 proc.
- Resztę, czyli te 80 proc. wysyłamy dalej — mówi. - To opłaty za różne media, ale też za usługi, czy wpłaty na różne fundusze.
W Spółdzielni Mieszkaniowej „Śródmieście” podwyżki rozłożone są na dwie raty.
- Pierwsza będzie od 1 stycznia, druga od 1 marca — mówi Marek Werbel, prezes SM „Śródmieście”. - Spowodowane są ogólnie wzrostem cen — między innymi za wywóz śmieci, za centralne ogrzewanie, za ciepłą wodę, za sprzątanie na klatkach schodowych — wylicza.
SM „Śródmieście” jest jednak w tej szczęśliwej sytuacji, że na 128 budynkach należących do niej, już od paru lat zainstalowane są panele fotowoltaiczne.
- Więc praktycznie dla naszych spółdzielców nie ma podwyżek wynikających z nowych, wyższych cen energii elektrycznej - mówi Marek Werbel i od razu tłumaczy, że jeszcze nie policzył ile mieszkańcy faktycznie zaoszczędzili na tej fotowoltaice w bieżących rachunkach, bo w tej chwili zaaferowany jest obliczaniem innych stawek dla mieszkańców po podwyżkach. - Ale jak się z tym wszystkim uporam, to wszystko policzę, choćby po to, aby pokazać, że fotowoltaika to była dobra inwestycja.
Policzył za to ile przeciętnie wzrosną opłaty spółdzielców SM „Śródmieście” dla najbardziej typowego mieszkania o powierzchni około 42 metry kwadratowe.
- W grudniu czynsz za takie mieszkanie wynosił 470 zł. I ta kwota obejmowała wszystko — mówi Marek Werbel. - W styczniu za to samo mieszkanie trzeba będzie zapłacić już 560 zł. Więc ta nowa stawka opłat jest wyższa od ubiegłorocznej około 18-20 procent.
Zastrzega jednak, że nie do końca zna stawki za wodę i ciepło.
- Z tego, co wiem, jeszcze się one mogą zmienić — tłumaczy.
Nie ukrywa przy tym, że czynsz spółdzielczy to jedno, ale dla mieszkańców najbardziej groźna w tej chwili jest podwyżka związana z nowymi stawkami ciepła.
- Ona jest groźna, bo z jednej strony znika tarcza i wraca VAT, a poza tym SEC znacząco podniósł opłaty — martwi się Marek Werbel.
Jego zdaniem, to kolejny kłopot dla spółdzielni.
- Musimy podnieść zaliczki za energię cieplną, jaka płacą mieszkańcy — mówi prezes. - Chodzi o to, aby nie była dużym szokiem wysokość dopłaty, która przyjdzie wiosną.
ZOBACZ TEŻ:
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
