- Na terenie Polski północnej funkcjonują tylko dwie elektrownie węglowe, w Dolnej Odrze i w Ostrołęce - przypomniał podczas nerwowych obrad sejmiku i kontrargumentów w sprawie potencjalnego wygaszania Dolnej Odry Marek Tałasiewicz, przewodniczący sejmiku. - Naszą planuje się wygaszać, a w tę w Ostrołece inwestować.
Wspomnienie o Ostrołęce jest o tyle ważne, że pięć lat temu rząd skonsolidował Zespół Elektrowni Ostrołęka z Koncernem Energetycznym Energa z siedzibą w Gdańsku. Od razu też część radnych przypomniała, że pieniądze na tunel w Świnoujściu też rząd zabrał na obwodnicę w Gdańsku.
Tałasiewicz przypomniał też inną kwestię, pomijaną przez polityków i media. A mianowicie, że w swojej strategii Polskie Sieci Elektroenergetyczne Operator SA uznają Dolną Odrę za bardzo ważny punkt strategiczny bezpieczeństwa energetycznego kraju.
Radni PO jeszcze przed sejmikiem przygotowali projekt uchwały w tej sprawie, a tuż przed rozpoczęciem obrad podobny wniósł klub PiS.
- Nie dajmy się czarować PGE, bo mamy do czynienia z mydleniem oczu - Dariusz Wieczorek, szef klubu SLD, odniósł się do doniesień, że nie wszystko jest przesądzone i że są to tylko plany PGE. - Rzeczywista polityka i intencje są jasne. Oni nie chcą Dolnej Odry.
W sejmiku uczestniczyli parlamentarzyści z PO i PiS.
- Nie można rozpatrywać bezpieczeństwa energetycznego naszego regionu tak, jak to robi księgowy - mówił poseł Michał Jach (PiS) w kontekście argumentu PGE, że produkcja Dolnej Odry jest droga. - To kolejna decyzja marginalizująca nasz region w ciągu ostatnich czterech lat. Wkrótce staniemy się miejsce rekreacji dla bogatych berlińczyków.
Wystąpił też senator Norbert Obrycki (PO), który odczytał z kartki kilka informacji technicznych. Można było odnieść wrażenie, że popiera działania PGE, co spotkało się od razu z jednoznaczną negatywną oceną radnych
- Pańskie wystąpienie jest dla mnie całkiem niezrozumiałe - mówi łagodnie Paweł Mucha (szef radnych PiS). Dużo ostrzej zareagował Dariusz Wieczorek: - Pan senator został w PGE zindoktrynowany i to niekoniecznie w dobrą stronę.
Wszystkie kluby (PO, PSL, PiS i SLD) poprosiły o przerwę. W trakcie uzgodniły wspólne stanowisko w obronie Dolnej Odry. I takie po jego sformułowaniu jednogłośnie uchwaliły.
- To dobry znak, że w sprawach zagrożenia naszego regionu mówimy jednym głosem - podsumował głosowanie przewodniczący sejmiku, Marek Tałasiewicz.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?