Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Spór o 300 milionów. Tyle pieniędzy na inwestycje chce pożyczyć Piotr Krzystek

Mariusz Parkitny
Piotr Krzystek.
Piotr Krzystek. Fot. Archiwum / Marcin Bielecki
Część radnych ma wątpliwości, choć to być może ostatni kredyt na tak dobrych warunkach. Decyzja ma zapaść dziś podczas sesji rady miasta w Szczecinie.

Na co 300 milionów

Na co 300 milionów

Z kredytu prezydent chciałby sfinansować budowę:

- szkoły na Warszewie, orlika międzyszkolnego ośrodka sportowego, promenadę z widokiem na Odrę, uzbrojenie terenów pod budowę mieszkaniową, halę sportową, przebudowę basenu odkrytego, kąpieliska Arkonka, orlika, program przebudowy i modernizacji osiedlowych i dzielnicowych centrów sportu, Muzeum Techniki i Komunikacji, zagospodarowanie lotniska w Dąbiu, przebudowę i modernizację ulic: Autostrada Poznańska, Niepodległości, Obr. Stalingradu, pl. Żołnierza, Niemierzyńskiej, Arkońskiej, Spacerowej, Dąbskiej, Zoologicznej, Niedźwiedziej, budowę kładek dla pieszych w ciągu ul. Gdańskiej.

- Czy aby nie zadłużamy się nadmiernie? A co z inwestycjami w przyszłych latach - pytał niedawno Jędrzej Wijas, radny SLD. Wątpliwości ma też PiS. Według radnych tej partii, decyzję powinna podjąć już nowa rada miasta, która może mieć inne priorytety inwestycyjne. Wybory samorządowe 21 listopada.

Linię kredytową otworzyłby Europejski Banku Inwestycyjny na bardzo korzystnych warunkach - brak prowizji przygotowawczej oraz prowizji za niewykorzystanie jakiejkolwiek części kredytu, długi okres spłaty, atrakcyjna wysokość oprocentowania, brak zabezpieczenia, poza koniecznością utrzymania oceny ratingowej. Trzysta milionów miałoby posłużyć do sfinansowania ważnych inwestycji (patrz ramka) w ciągu najbliższych 5 lat. Spłata nastąpiłaby ze środków miasta najpóźniej do 2035 r. Prezydent zapewnia, że choć to kolejny kredyt, to Szczecin nadal jest daleko od granicy niebezpiecznego zadłużania się.

- Środki te są niezbędne do sfinansowania inwestycji, w tym współfinansowanych przez fundusze Unii Europejskiej, zwłaszcza z zakresu transportu i komunikacji - tłumaczył Piotr Krzystek.

Decydujące będzie stanowisko rządzącej Platformy Obywatelskiej. Jeszcze niedawno część radnych PO miała wątpliwości.

- Czy ja jako radna mam prawo obciążać przyszłą radę i prezydenta właśnie na taką sumę. Przecież nie wiemy, czy za kilka miesięcy nowa rada i prezydent nie będą mieli innych pomysłów na inwestycje - pytała głośno Urszula Pańka, radna rządzącej Platformy Obywatelskiej.

Ale według naszych informacji większość radnych Platformy przekonał skarbnik miasta z którym spotkali się w ubiegłym tygodniu na klubie radnych. Dyscypliny podczas głosowania jednak nie będzie.

- Ja będę głosował za, gdyż otwarcie linii kredytowej jest na bardzo dobrych warunkach. To dzięki świetnej ocenie ratingowej miasta. A przecież nie wiadomo, czy z powodu kryzysu taką ocenę uda się długo utrzymać - mówi Arkadiusz Pawlak, radny PO.

Według naszych informacji, lista inwestycji, która byłaby wymieniona we wniosku kredytowym nie jest ostateczna. Radni nowej kadencji mogliby ją zmienić bez ryzyka utraty pieniędzy, gdyby mieli inne pomysły na inwestycje w mieście.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński