Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Spójnia Stargard pewnie wygrała w I lidze

zek
Rywale nie potrafili zatrzymać Wiktora Grudzińskiego.
Rywale nie potrafili zatrzymać Wiktora Grudzińskiego. Tadeusz Surma
Stargardzki pierwszoligowiec wygrał dzisiaj u siebie z Sudetami Jelenia Góra 78:55. W Spójni sporo pograli młodzi koszykarze, którzy pokazali się z dobrej strony.

Rywalem stargardzkiego pierwszoligowca były dzisiaj Sudety Jelenia Góra, które przeżywają ostatnio trudne momenty. Klub ma problemy finansowe, pięciu czołowych zawodników odeszło i gra głównie młodzież. Już przed spotkaniem wiadomo więc było, że gościom ciężko będzie podjąć walkę o zwycięstwo. W tej sytuacji trener Spójni Mieczysław Major dał pograć zawodnikom rezerwowym.

Spójnia od początku przejęła kontrolę nad wydarzeniami na parkiecie. Gospodarze wykorzystywali przewagę wzrostu, zarówno pod swoim koszem, jak i rywala. Przewaga szybko rosła. W 6 minucie było 12:4, a dwie minuty później, po celnym rzucie Wiktora Grudzińskiego, 16:7. W stargardzkim zespole dobrze prezentował się dotychczas rezerwowy Filip Dylik, który tym razem rozpoczął mecz w pierwszej piątce. Młodzieżowiec Dylik w tej części trafił trójkę i skutecznie wykończył dwa kontrataki. Po dziesięciu minutach miał na koncie 7 punktów.

W drugiej kwarcie gospodarze dalej przeważali, mimo że teoretycznie grał słabszy skład. Trener Major jednocześnie desygnował do gry czterech młodzieżowców, a oni powiększali przewagę. W 17 minucie, po trafieniu Pawła Polowego, było 31:17. Rywalom ciężko było znaleźć sobie dogodne miejsce do rzutu, pod koszem straszyli ich wysocy Łukasz Bodych i Polowy, a dalej od kosza mocno bronili ich Dylik, Konrad Koziorowicz i jedyny zawodnik, który nie jest młodzieżowcem, Łukasz Grzegorzewski. O ile w obronie stargardzianie sobie nieźle radzili, to w ataku w końcówce tej części mieli problemy. Nie tyle że pudłowali, ale notowali straty. To spowodowało, że po pierwszej połowie musieli zadowolić się ośmioma punktami przewagi.
Na trzecią kwartę Spójnia wyszła już tylko z jednym młodzieżowcem, Dylikiem. Bardziej doświadczeni gracze znowu dali stargardzkiej ekipie większe prowadzenie. Mocna obrona zmuszała rywali do błędów, koszykarze Sudetów kilka razy nie potrafili oddać rzutu w wymaganych 24 sekundach. W 24 minucie, po trójce Grudzińskiego, stargardzianie wygrywali 42:27. Później goście trochę się obudzili i parę razy trafili, ale przewaga Spójni cały czas wynosiła kilkanaście punktów. W czwartej kwarcie gospodarze jeszcze bardziej przeważali i trener Major ponownie wprowadził na parkiet większą grupę młodzieżowców, nawet trzech jednocześnie. Spójnia w 35 minucie, po celnym rzucie Arkadiusza Soczewskiego, prowadziła 60:41. Goście próbowali rzutów z dystansu i czasem trafiali, ale stargardzianie odpowiadali tym samym. W 38 minucie, po trójce Łukasza Ulchurskiego, było 66:48. W końcówce za 3 punkty zawodnik ten trafił raz jeszcze i to samo zrobił Koziorowicz. Przewaga szybko urosła do ponad 20 punktów. Spójnia, która zagrała dzisiaj bez kontuzjowanych Jakuba Dłoniaka, Huberta Mazura i Marcina Stokłosy, na ławce rezerwowych cały mecz przesiedział też Andrzej Molenda, wygrała dziewiąte spotkanie w I lidze.

Spójnia Stargard - Sudety Jelenia Góra 78:55 (20:11, 13:14, 18:11, 27:19)
Spójnia: Grudziński 13 (raz za 3 pkt), Koszuta 11 (1), Dylik 10 (1), Soczewski 10, Bodych 8, Grzegorzewski 7, Koziorowicz 7 (2), Ulchurski 7 (2), Polowy 4, Błaszczyk 1.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński