W pierwszej kwarcie tylko na początku gra była wyrównana. Rozpoczęło się od prowadzenia gospodarzy, później wygrywali goście, ale Spójnia ponownie wyszła na prowadzenie. Seria celnych rzutów dała gospodarzom kilkupunktową przewagę. W drugiej kwarcie Spójnia ją utrzymywała. Gospodarze dobrze bronili nie pozwalając rywalom się rozrzucać. W 16 minucie było 35:22. Od tego momentu jeszcze bardziej dominowała Spójnia, która jeszcze kilka razy trafiła i osiągnęła 18 punktów przewagi. Spójnia w pierwszej połowie grała na dobrej skuteczności. Miała 56 procent celnych rzutów z gry, a rywale tylko 33. Spójnia wykorzystała cztery rzuty z dystansu na siedem prób. Goście w drugiej kwarcie rzucili tylko siedem punktów.
Po trójce Jeerzego Koszuty na początku trzeciej kwarty, przewaga gospodarzy urosła powyżej dwudziestu punktów. W tej części oba zespoły nie miały najlepszej skuteczności, ale podopieczni trenera Czesława Kurkiańca utrzymywali wysokie prowadzenie. W 26 minucie było 48:28. Jak goście trafili trójkę, to skuteczną akcją odpowiadali Koszuta, Michał Kwiatkowski i Karol Pytyś.
W czwartej kwarcie Spójnia zatrzymała się na 58 punktach. Rywale odrobili kilka punktów, ale i oni sporo pudłowali. W 35 minucie było 58:45 i wtedy trójkę rzucił Michał Kwiatkowski. Stargardzki zespół ponownie poprawił się w ataku i już nie pozwolił się dogonić. Spójnia wygrała czwarty mecz w tym sezonie i opuściła ostatnie miejsce w tabeli.
Spójnia Stargard - MCKiS Jaworzno 74:61 (23:17, 17:7, 14:11, 18:26)
Spójnia: Pytyś 20, Koszuta 17 (dwa razy za 3 pkt), Kwiatkowski M. 13 (3), Suliński 11 (3), Kwiatkowski Ł. 6, Stokłosa 5, Wróblewski 2, Soczewski
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
