MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Skandal z ZUS-em. Ukradli mu trzy lata życia

Marek Rudnicki
– Chłop swoje, diabeł swoje – komentuje opowieść o nie naliczonych trzech latach składek przez ZUS nasz Czytelnik, Jan Chomicz.
– Chłop swoje, diabeł swoje – komentuje opowieść o nie naliczonych trzech latach składek przez ZUS nasz Czytelnik, Jan Chomicz. Fot. Andrzej Szkocki
Jan Chomicz oskarża szczeciński oddział ZUS, że ten zabrał mu z życiorysu trzy pełne lata. Mimo że w tym czasie opłacał regularnie składki, to ZUS nie wliczył mu tego do emerytury. Jan Chomicz ma przez to niższą emeryturę.

Sprawa jest ciekawa. Pan Jan ma 73 lata. W roku 1987 przeszedł na rentę. Stwierdzono u niego (wiele lat pracował jako spawacz) pylicę. Renta była niska, zaczął więc pracować jako kierowca taksówki. Regularnie opłacał ZUS.

Po trzech latach przeszedł na emeryturę. Nie zaliczono mu tego okresu, jako że nie mógł wykazać się kwitami potwierdzającymi wpłaty. Książeczki wpłat gdzieś się w zapodziały. W tym roku przy okazji remontu je odnalazł.

- Poszedłem do ZUS i pokazałem - opowiada. - Zrobiono kopię, a po przegonieniu mnie przez różne piętra od pokoju do pokoju stwierdzono, że pieniądze za te trzy lata zostały mi kiedyś tam przesłane.

Pan Jan twierdzi, że nigdy ich nie dostał. Wówczas była to kwota 4,8 mln zł. Napisał więc do ZUS oficjalne pismo, w którym kategorycznie zażądał przesłania mu kopii potwierdzenia wysłania do niego pieniędzy.

- Zrobiłem to po dziwnej rozmowie odbytej z panią dyrektor - mówi. - Ja proszę o te potwierdzenia, a ona mi na to, że ZUS ich nie ma. Wysyła je bowiem do Bydgoszczy, gdzie po roku są likwidowane. To ja pytam logicznie, na jakiej podstawie pani twierdzi, że ja otrzymałem jakiekolwiek pieniądze? Na to nie dostałem odpowiedzi.

Dostał za to odpowiedź na swoje pismo. ZUS stwierdza się w nim:

- Opłacone przez pana składki na ubezpieczenie społeczne za okres 1988 - 1991 zostały panu zwrócone w 1992 r. z uwagi na przyznanie renty ze wstecznym okresem, tj. od 1 stycznia 1988 r.

- Nic z tego nie rozumiem - pokazuje pismo i stare książeczki ubezpieczeniowe. Nie dostałem od nich ani złotówki. Nie mają żadnego potwierdzenia, że mi te pieniądze wysłali. Kręcą. Zabrali mi z życiorysu całe trzy lata.

Poprosiliśmy ZUS o wyjaśnienia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński