Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sinusoida King Szczecin. Wysoka wygrana, przegrana i zwycięstwo z mistrzami Polski

Aleksander Stanuch
Aleksander Stanuch
Darrell Harris (z piłką) w walce pod tablicami przeciwko Stelmetowi był nie do zatrzymania.
Darrell Harris (z piłką) w walce pod tablicami przeciwko Stelmetowi był nie do zatrzymania. Sebastian Wołosz
Podtrzymanie takiego poziomu zaangażowania, jak przeciwko Stelmetowi Zielona Góra da fazę play off. Jutro Wilki Morskie zagrają pierwszy mecz wyjazdowy w tym sezonie.

To był King, jakiego chcą oglądać kibice. To był King agresywny po obu stronach parkietu. Gracze Stelmetu Zielona Góra mają tendencję do wygrywania, jak najmniejszym nakładem sił lub skupiają się na podkręcaniu tempa w drugich połowach. Przeciwko tak grającym Wilkom Morskich taka taktyka nie miała racji bytu.

Trener Mindaugas Budzinauskas od razu reaguje, gdy w szeregach pojawia się zbyt duże rozluźnienie. W meczu ze Stelmetem tego nie zobaczyliśmy, bo Wilki rzucały się gościom do gardeł przy każdej możliwej okazji. O zwycięstwie zadecydowała m.in. agresywna gra pod obiema tablicami, gdzie o zbiórkę walczyli wszyscy, a Darrell Harris zebrał aż 15 piłek. W pierwszej połowie mogło podobać się wykorzystanie wysokich graczy, bo wspomniany Harris dostał kilka akcji tyłem do kosza, a Andrei Desiatnikov (221 cm) był trudny do zatrzymania w akcjach pick and roll. Tego nie oglądaliśmy w poprzednich meczach.

W trzecim spotkaniu z rzędu trener Budzinauskas wystawił inną piątkę. Nie świadczy to o tym, że szkoleniowiec sam nie wie, kto powinien być starterem. Wręcz przeciwnie, trener ma bardzo wyrównaną kadrę i pod każdego rywala stosuje inny wariant. Tym razem w roli silnego skrzydłowego zagrał Tauras Jogela, który do 16 punktów dołożył 8 zbiórek, a miejsca zabrakło dla Pawła Kikowskiego. Kapitan Wilków obrał inną taktykę na ten mecz i z 11 rzutów tylko jeden został przez niego oddany z dystansu.

Słowa uznania należą się także Sebastianowi Kowalczykowi, który w pełni spłaca kredyt zaufania, którym obdarzył go trener. 24-latek do 15 oczek dołożył jeszcze 7 asyst i można śmiało powiedzieć, że jest jednym z liderów tego zespołu. Średnio gra 28 minut, najwięcej w drużynie.

Która wersja Kinga jest bliższa prawdy? Ta z meczu z Polpharmą, czy ta przeciwko Stelmetowi? Weryfikacja nastąpi już jutro (g. 19), kiedy szczeciński zespół zagra na wyjeździe z MKS Dąbrowa Górnicza. Gorący teren i trudny rywal – idealna okazja do potwierdzenia swojej siły i ambicji.

Czytaj także:

Martynas Paliukenas (z piłką) grał świetnie w obronie, a pod koniec meczu wziął się nawet za rozgrywanie.

King - Stelmet 74:62. Mistrz znów na kolanach!

Zobacz również:

Magazyn sportowy GS24.pl: Polska dawaj! King Szczecin pokona...

Gs24.pl

Oglądaj nas na Instagramie:

Post udostępniony przez gs24.pl - Szczecin i okolice (@gs24.pl)8 Kwi, 2017 o 9:36 PDT

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński