Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sieci handlowe robią coraz mniej promocji. Najgorzej wygląda to w sklepach RTV-AGD i hipermarketach

Bogna Skarul
Bogna Skarul
Analiza blisko 7 tys. gazetek handlowych wykazała, że w pierwszym półroczu br. ubyło w nich nieco ponad 12 proc. promocji w stosunku do analogicznego okresu ub.r.
Analiza blisko 7 tys. gazetek handlowych wykazała, że w pierwszym półroczu br. ubyło w nich nieco ponad 12 proc. promocji w stosunku do analogicznego okresu ub.r. archiwum Polska Press
Od początku roku w sklepowych gazetkach było o kilkanaście procent mniej promocji niż rok wcześniej. Tak wykazała analiza ponad miliona akcji promocyjnych. Okazji do oszczędzania ubyło wszędzie, ale najbardziej w sklepach RTV-AGD. Te spadek akcji promocyjnych był nawet dwucyfrowy.

Analiza blisko 7 tys. gazetek handlowych wykazała, że w pierwszym półroczu br. ubyło w nich nieco ponad 12 proc. promocji w stosunku do analogicznego okresu ub.r.

Sprawdzono publikacje dyskontów, hipermarketów, supermarketów, sieci convenience, cash&carry, drogerii i aptek, sieci DiY (marketów budowlanych) oraz sklepów RTV-AGD. Łącznie przeanalizowano ponad milion promocji. Tego zadania podjęli się eksperci z platformy analityczno-badawczej UCE RESEARCH, agencji badawczo-analitycznej Hiper-Com Poland i Grupy BLIX.

– Znacząca redukcja promocji i informacji perswazyjno-promocyjnej z pewnością odcięła dużą część klientów od nabywania produktów drugiej potrzeby, pożytecznych, ale niekoniecznych – komentuje dr Maria Andrzej Faliński, wieloletni obserwator rynku detalicznego. - Inflacja i nieco nieuczciwe wobec niektórych grup społecznych podsypywanie pieniędzy części obywateli nie ratuje sytuacji.

Z kolei dr Krzysztof Łuczak z Grupy BLIX wyjaśnia, że ograniczenie promocji w gazetkach wynika z kilku powodów.

– Po pierwsze, jest to efekt wzrostu kosztów druku i dystrybucji papierowych gazetek. Po drugie, widać, że sieci handlowe dokonują poważnych zmian w strategiach marketingowych. Coraz mocniej stawiają na cyfrowe kanały reklamowe, które są bardziej efektywne kosztowo i mają większe zasięgi w stosunku do papierowych folderów. Do tego przyłożyła się inflacja, która wymusiła na sieciach dodatkowe oszczędności, a one finalnie zostały przerzucone na konsumentów w postaci mniejszej ilości promocji – mówi dr Łuczak.

Konsumenci widzą swoje straty

Eksperci podkreślają, że Polacy są bardzo przyzwyczajeni do promocji i z pewnością widzą, że ich ubyło.

– W mojej ocenie, dwucyfrowy spadek liczby promocji jest mocno odczuwalny przez konsumentów, ponieważ mieli oni mniej możliwości wyboru i oszczędzania pieniędzy – mówi Julita Pryzmont z Hiper-Com Poland. - Ogólnie rzecz biorąc, klienci sieci handlowych mogli stracić przez te pół roku na zakupach średnio nawet kilkaset złotych.

Ekspertka dodaje, że kiedyś tego rzędu kwota na przestrzeni 6 miesięcy mogłaby pozostać praktycznie niezauważona. Jednak w czasach wysokiej inflacji, wielu Polaków liczy każdą złotówkę i porównuje swoje wydatki z wcześniejszymi po to, żeby jak najwięcej pieniędzy zachować w portfelu. Ponadto w sytuacji, gdy ludziom trudno jest związać przysłowiowy koniec z końcem, te kilkaset złotych znaczy naprawdę bardzo dużo.

– Spadek liczby promocji jest dostrzegany przez konsumentów w zależności od indywidualnych nawyków zakupowych – twierdzi dr Krzysztof Łuczak. - Zwłaszcza ci Polacy, którzy często korzystają z takich ofert, mogą rzeczywiście odczuć zmniejszenie liczby okazji do oszczędzania. To, ile dokładnie klienci stracili, zależy od wielu czynników, takich jak m.in. częstotliwość zakupów i liczba kupowanych produktów. Znaczenie ma także to, czy konsumenci zdecydowali się na nabywanie alternatywnych produktów w wyniku braku promocji na preferowane artykuły. Niemniej jednak te straty są widoczne w ich portfelach.

Każdy format „zabrał” rabaty

Należy podkreślić, że wszystkie analizowane formaty ograniczyły liczbę promocji w gazetkach, ale najbardziej – sieci ze sprzętem RTV-AGD, bo aż o ponad 22 proc.

– Te sklepy mogły najmocniej odczuć zmiany na rynku, ze względu na swój charakter biznesowy – tłumaczy ekspert z Grupy BLIX.

– Ich klienci w dużej mierze przestawili się na zakupy online. Do tego zaczęli traktować placówki z takim sprzętem jako wystawę z towarem. Oglądają go na miejscu, ale kupują przez Internet. To zmusiło tego typu sieci do zmniejszenia nakładów na promocje. Pozostałe segmenty nie zdecydowały się na aż tak drastyczne cięcia, bo ich publikacje w dużej mierze wpływają na wybory konsumentów. Dotyczy to zwłaszcza dyskontów, których klienci mogą często być ubożsi niż np. nabywcy nowoczesnej elektroniki.

Drugie w rankingu są hipermarkety, które zmniejszyły liczbę akcji promocyjnych o przeszło 15 proc. Zdaniem obserwatorów rynku, spadki w tym segmencie są już pewnym trendem. Od dłuższego czasu tego typu sklepom słabiej idzie konkurowanie z dyskontami. Natomiast trzecim z „liderów” redukcji promocji są sieci DIY, czyli markety budowlane. Ograniczyły ich liczbę o blisko 14 proc.

– Jeśli chodzi o DIY, to powodów spadku jest trochę mniej niż w hipermarketach – wyjaśnia dr Łuczak. - Ale taką zasadniczą przyczyną jest to, że Polacy po pandemicznym boomie na remonty i naprawy swoich mieszkań lub domów, trochę sobie odpuścili. Natomiast drugim powodem jest to, że ostatnimi czasy artykuły remontowo-budowlane zaczęły znowu mocno drożeć i sieci zwyczajnie musiałyby wyhamować swoją dynamikę w obniżaniu cen, żeby nie stracić na tym. Stąd na rynku jest mniej promocji.

Mniej akcji promocyjnych „zniknęło” z gazetek drogerii i aptek – prawie 13 proc., sklepów convenience – nieco ponad 10 proc., dyskontów – przeszło 9 proc., supermarketów – 9 proc., a także sieci cash&carry – blisko 6 proc.

– Powyższe wyniki wskazują na pilną potrzebę powrotu do zrównoważonego popytowo rynku i obfitych w promocje gazetek. Inaczej w handlu trwać będzie rejs na sztormowych żaglach. Odchudzone publikacje z pewnością nie zapewnią sieciom zwrotów z inwestowania w ich wydawanie – przekonuje dr Faliński.

IV kwartał br. ma przynieść poprawę

Zdaniem ekspertów, w drugim półroczu br. sklepy zaczną intensywniej wykorzystywać promocje, aby przyciągać do siebie więcej klientów, którzy już teraz mocno zaciskają pasa. Ale wszystko tak naprawdę zależy od poziomu inflacji.

– Jeśli inflacja jeszcze bardziej spadnie, to detaliści mogą zdecydować się na zwiększenie liczby promocji, aby przyciągnąć do siebie więcej klientów. Ale jeżeli będzie utrzymywać się na wysokim poziomie – takim powyżej dwucyfrowych wartości, to niestety w drugiej połowie tego roku sieci handlowe będą dalej ograniczać swoje promocje. Jednak patrząc na to optymistycznie, można prognozować, że przed Bożym Narodzeniem liczba promocji w sklepach zwiększy się, pewnie nieznacznie, ale najważniejsze jest to, żeby wyhamować trend spadkowy w tej kwestii, bo konsumenci naprawdę czekają na to. I uważam, że jest na to realna szansa – przekonuje dr Krzysztof Łuczak.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Najlepsze atrakcje Krakowa

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński