Takie newsy opowiadają sobie działacze szczecińskiej Platformy Obywatelskiej.
- Ma doświadczenie w biznesie. Jest konkretna i wymagająca. Dałaby sobie radę - mówi jeden z działaczy.
Najbardziej zainteresowana - Renata Zaremba - tajemniczo milczy. Wcześniej pracowała w spółkach miejskich, a potem prowadziła własny biznes. Miała też firmę doradczą.
Ostatnie miesiące nie były dla niej łaskawe. W październikowych wyborach parlamentarnych straciła mandat posłanki, mimo, że startowała z trzeciego miejsca. Miesiąc później w wyniku „zamachu stanu” grupa działaczy szczecińskiej PO pozbawiła ją funkcji przewodniczącej koła nr 3 (dawne koło Śródmieście). Władze partii nie uznały tej zmiany.
- Szefem koła jest Renata Zaremba - mówi Olgierd Geblewicz, przewodniczący szczecińskiej Platformy.
W sobotę listopadowe zachowanie siedmiu wywrotowców oceni regionalny sąd koleżeński PO. Obwinieni zamiast iść ze starszymi kolegami na kręgle, zorganizowali błyskawiczne zebranie odwołując przewodniczącą Renatę Zarembę. Jej miejsce zajęła 34-letnia Monika Szymczak, stronniczka posła Sławomira Nitrasa, skonfliktowanego z władzami lokalnymi PO. Doszło nawet do publicznej wymiany ostrych oświadczeń między skonfliktowanymi stronami. Geblewicz zarzucił Szymczak i jej kolegom łamanie statutu partii i nie uznał zmiany w kole nr 3. W odpowiedzi usłyszał, że stawia się ponad prawem. Od tamtej pory konflikt przeniósł się na partyjne korytarze.
- Nie komentujemy spraw wewnętrznych partii - mówi teraz Olgierd Geblewicz.
Arkadiusz Litwiński, partyjny kolega Zaremby, któremu też nie udała się reelekcja poselska, wrócił do pracy w urzędzie miejskim w Szczecinie, gdzie był na bezpłatnym urlopie od 18 lat. Został wicedyrektorem biura strategii.
Polecamy na gs24.pl:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?